Posts Tagged ‘imbir’

Marokańska zupa z ciecierzycy i soczewicy

środa, 1 lutego, 2012

Tym razem w ramach “wspólnego gotowania” przygotowaliśmy zaproponowaną przez Pannę Malwinnę z Filozofii Smaku Marokańską zupę z ciecierzycy i soczewicy. Bazowaliśmy na TYM przepisie.

Razem ze mną gotowali:

Ja zrobiłam kilka odstępstw od oryginalnego przepisu: oprócz pomidorów w puszce dodałam przecier pomidorowy i dodałam o połowę mniej cieciorki, albowiem źle zanotowałam w liście zakupów i nie miałam okazji już później dokupić II puszki. Nie dodawałam też jogurtu naturalnego i świeżej kolendry.

 

 

Zupkę ugotowałam na wieczorek marokański, jaki organizowałam 3 tygodnie temu. Jest dość ostra, ale ma bardzo gładką konsystencję i bardzo wciągający smak. Na pewno jeszcze kiedyś ją przyrządzę.

 

MAROKAŃSKA ZUPA Z CIECIERZYCY I SOCZEWICY

 

Składniki:

łyżka oliwy

1 cebula, obrana i drobno posiekana

3 ząbki czosnku drobno posiekane

2,5 cm kawałek korzenia imbiru, obrany i drobno posiekany

3 łyżeczki mielonej kolendry

2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego

pół łyżeczki chili w proszku

pół łyżeczki nitek szafranu namoczonych w 2 łyżkach gorącej wody

410 g posiekanych pomidorów z puszki, bez skórki

400 ml przecieru pomidorowego

litr wywaru warzywnego

litr wody

250 g czerwonej soczewicy

200 g ciecierzycy z puszki, odsączonej i opłukanej

2/3 szklanki posiekanej natki pietruszki

opcjonalnie- sól i pieprz do smaku

 

W dużym rondlu rozgrzewamy oliwę, smażymy przez 5 minut cebule, aż się zezłoci. Dodajemy czosnek, imbir, kolendrę, kumin i chili. Smażymy kolejną minutę. Dodajemy szafran, wodę i bulion warzywny (ja zrobiłam sama dzień wcześniej). Gotujemy przez 10 minut (w przepisie jest 30 minut, co jest za długim czasem dla czerwonej soczewicy, która szybko się rozgotowuje). Dodajemy ciecierzycę, gotujemy kolejne 10 minut. Ja dopiero na końcu dodałam pomidory krojone i przecier. Gotowałam dosłownie 2 minuty. W razie potrzeby można zupę doprawić solą i pieprzem.  Zdejmujemy z ognia, dodajemy natkę pietruszki (i kolendrę).

Zupkę dodaję do 3 akcji:

II Festiwal Kuchni Arabskiej

Warzywa strączkowe

II Zimowy Festiwal Zupy

Cynamonowy mops jesienny ;)

czwartek, 3 listopada, 2011

W weekend w końcu wzięłam się za pieczenie obiecanych babci mojego męża cynamonowych ciasteczek. Mój szwagier wyczytał niedawno, że cynamon i inne przyprawy bardzo dobrze wpływają na pracę mózgu. Naukowcy z Tel Awiwu odkryli, że ekstrakt z kory cynamonowca niszczy substancje odpowiadające za zanik neuronów i może być naturalnym lekiem na Alzheimera.

 

 

Aby moje ciasteczka miały jeszcze większą moc, postanowiłam ze skrawków ciasta ulepić cynamonowego mopsika, bo przecież “ten paskudny piesek z czarną mordą” zawsze rozwesela babcię. Pumba była bardzo dzielną modelką 😉

 

 

Bazę przepisu stanowił wpis Ani z portalu nastole.pl. Zwiększyłam dwa razy ilość składników i wprowadziłam kilka modyfikacji.

 

Składniki na 2 blachy:

2 szklanki mąki

2 jajka

1/2 szklanki brązowego cukru

2 łyżki miodu

4 łyżeczki cynamonu

1 łyżeczka imbiru

1 łyżeczka proszku do pieczenia

100 g masła

 

Składniki zagniatamy. Rozwałkowujemy ciasto na grubość około 5 mm i wycinamy pożądane kształty ciasteczek. U mnie były to liście oraz mopsik z serduszkami z okrawków. Pieczemy 12 minut w temperaturze 180° C.

 

 

Ciasteczka okazały się nieco za twarde dla babci, ale moczy je sobie w capuccino i jest OK. Następnym razem nieco zmodyfikuję przepis, aby były kruchutkie (nie dodam miodu np.)

 

 

Przepis dodaję do akcji Karmelitki “Ciasteczka tu i tam”.

Ciasteczka tu i tam!

 

Jeśli chcecie zobaczyć moją mopsiczkę spacerującą po prawdziwych jesiennych liściach zapraszam TUTAJ.