Posts Tagged ‘imbir’

Marmolada rabarbarowa Hiram

piątek, 20 czerwca, 2014

Korzystając z tego, że jeszcze dostępny jest rabarbar postanowiłam przygotować marmoladę rabarbarową Hiram, o której pisali mi już kiedyś czytelnicy. Robiłam już kiedyś chutney rabarbarowy według skandynawskiego przepisu i okazał się bardzo smacznym dodatkiem do mięs czy do kanapek. Był pyszny! Połączenie rabarbaru z imbirem nie wydawało mi się więc już takie dziwne. Dzięki dodatkowi ostrego imbiru i odświeżającej cytryny marmolada ta smakuje wyjątkowo. Mnie przypomina smak gumy balonowej z dzieciństwa!

 

2014-06-20_hiram2

 

Składniki na 5 słoików 315 ml:

1,5 kg rabarbaru

1,5 kg cukru

skórka z 1,5 cytryny

4,5 łyżki mielonego imbiru

 

1. Cytryny sparzyć, osuszyć i zetrzeć z nich skórkę. Rabarbar pokroić na małe kawałki.

2. W szklanej misie wymieszać rabarbar z cukrem, imbirem i skórką cytrynową. Zostawić na noc pod przykryciem w chłodnym miejscu (ale nie w lodówce).

3. Następnego dnia gotować na małym ogniu około 2-3 godzin. Do momentu jak marmolada przejdzie pozytywnie próbę gęstnienia. Należy wylać łyżkę na zimny talerzyk, przez środek zrobić linię nożem. Jeśli marmolada nie zlewa się, to znaczy, że jest gotowa.

4. Gorącą marmoladą napełniać słoiki. Od razu zamykać. Ja pasteryzowałam jeszcze je dla pewności (aby dłużej się przechowywały) ok. 10 minut.

 

Przepis pochodzi z książki Kuchnia skandynawska Teresy Cichowicz-Porady.
Skandynawskie lato 2014

 

Chutney rabarbarowy

środa, 30 maja, 2012

Gdy wczoraj zobaczyłam na ryneczku, jak niskie są teraz ceny rabarbaru, od razu postanowiłam wykombinować z nim coś nowego i na większa skalę. Kupiłam więc 1,5 kg łodyg. Po odrzuceniu górnych części łodyg z liścmi i kilku przerośniętych otrzymałam nieco ponad kg tej rośliny. A akurat tyle było potrzebne do przygotowania chutneya z rabarbaru, na który przepis znalazłam w książeczce Kuchnia skandynawska Teresy Cichowicz-Porady, s. 189.

 

 

Składniki:

ok. 1 kg rabarbaru

0,5 kg cukru

1/3 szklanki wody

2 łyżki octu z czerwonego wina (może być inny)

2 duże cebule

szklanka rodzynek

łyżeczka cynamonu

łyżeczka imbiru

4 ziela angielskie (w przepisie 1/2 łyżeczki mielonego)

 

Rabarbar opłukać, odciąć listki, pokroić na ok. 1 cm kawałki. Cebulę drobno posiekać. Przygotować pozostałe składniki.

 

Wszystkie składniki przełożyć do dużego i szerokiego garnka i gotować na słabym ogniu 30 minut.

Zawekować, tzn. dopiero co ugotowany chutney przelać do słoików, od razu zamknąć i postawić słoiki na desce do góry dnem i poczekać jak chutney ostygnie lub można zapasteryzować.

 

 

Znakomicie nada się jako dodatek do mięs pieczonych czy grillowanych.

 

Chińskie spaghetti z klopsikami

piątek, 27 kwietnia, 2012

Na zakończenie akcji Maggie Klopsiki i pulpety przygotowaliśmy razem z Wierą – Jedz mnie, Panną Malwinną – Filozofia smaku, Maggie – W pewnej kuchni na Wyspach, Królem – Królewskie rozkosze podniebienia oraz Shinju – Kuchenne wędrówki chińskie spaghetti z klopsikami.

 

 

Tłumaczenia oryginalnego przepisu dokonała Panna Malwinna. Wprowadziłam nieco modyfikacji w ilości składników.

 

Składniki (na 4 porcje):

300 g pełnoziarnistego makaronu spaghetti (w oryginale 400 g)

500 g mielonego mięsa wieprzowego lub drobiowego

3 łyżki sosu sojowego ciemnego

łyżeczka przyprawy Pięć Smaków

4 cebulki dymek razem ze szczypiorem

2 marchewki, obrane, pokrojone w kawałki wielkości zapałki (w oryginale 2 szklanki groszku cukrowego- wrzucany jest na patelnię w tym samym czasie, co u mnie marchew)

1 duża czerwona papryka, oczyszczona, pokrojona w podłużne paski

250 g liści szpinaku (w oryginale 500 g)

4 ząbki czosnku, drobno posiekane

2-centymetrowy kawałek imbiru, drobno posiekany (w oryginale 5-cm)

łyżka oleju sezamowego

3 łyżki ziaren sezamu, uprażonych na suchej patelni

 

Do mięsa dodajemy 2 łyżki sosu sojowego, posiekane drobno dymki, przyprawę 5 smaków. Całość doprawiamy pieprzem i dokładnie wyrabiamy.

Z masy formujemy klopsiki, lekko je natłuszczamy, układamy na blasze do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez około 15-20 minut. Ja podobnie jak Panna Malwinna klopsiki usmażyłam na patelni.

Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Zostawiamy pół szklanki wody z gotowania makaronu. Na dużej patelni rozgrzewamy olej, smażymy czosnek, imbir, dymki, paprykę i marchew przez około 3 minuty. Dodajemy posiekane liście szpianku, smażymy dalej 1-2 minuty, aż liście zwiędną. Wlewamy na patelnię wodę z gotowania makaronu i 2 łyżki sosu sojowego. Gotujemy przez minutę. Na patelnię wkładamy makaron, dokładnie mieszamy z sosem. Spaghetti podajemy wraz z klopsikami, posypane prażonym sezamem.

 

 

Moja opinia: bardzo dobre danie! Wszystko do siebie tutaj pasuje!

 

(klopsiki i pulpety-ZAPROSZENIE

Japońskie ciasteczka imbirowe

czwartek, 15 marca, 2012

Dwa tygodnie temu rozpoczęła się akcja Paszczaka Kuchnia japońska. Panna Malwinna zaproponowała abyśmy w ramach wspólnego gotowania upiekli ciasteczka imbirowe z Japonii wg przepisu z petitchef.com.

Ciasteczka upiekli również następujący blogerzy: Panna Malwinna, DobromiłaMirabelka, Maggie, Paszczak i Król. Ciekawe jak im wyszły ciasteczka?

 

Składniki:

70g masła

85g cukru pudru

szczypta soli

150g mąki

2 łyżki zimnej wody

3 łyżeczki imbiru w proszku (3 łyżki startego świeżego imbiru)

sezam do posypania

(+ 2 łyżki miodu do posmarowania wierzchu ciasteczek)

 

 

Piekarnik rozgrzewamy do temp. 175 stopni. W przepisie było napisane, aby produkty zmiksować, ja wyrobiłam ciasto ręcznie w misce, dzięki temu zabrudziłam mało naczyń. Odmierzyłam dokładnie ilość mąki, cukru i masła. Dodałam szczyptę soli i zaczęłam zagniatać. Gdy masło się już dobrze rozprowadziło, dodałam 3 łyżeczki suszonego imbiru oraz 2 łyżki wody. Wyrobiłam na gładką masę.

Bardzo spodobał mi się pomysł wałkowania ciasta pomiędzy dwoma arkuszami papieru. W ten sposób nie zabrudziłam ani blatu i wałek też pozostał czysty. Ciasto rozwałkowałam na  grubość pół cm. Wycięłam kółka szklanką i ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wyszło mi równo 20 – czyli jedna blacha.

I tutaj zonk – okazało się, że nie mam sezamu… A byłam święcie przekonana, że mam go akurat tyle ile potrzeba do ciasteczek. Na szczęście mój kochany małżonek postanowił mi pomóc i pojechał do sklepu (a była niedziela wieczorem). Po kilku rozmowach ze mną przez telefon odnalazł sezam i triumfalnie powrócił do domu 😉 (Nagroda została wypłacona w dwóch patelniach ziemniaczanych talarków)

Wyposażona w sezam mogłam przystąpić do posypywania ciasteczek. Rozprowadziłam sezam w dwóch łyżkach miodu, aby przykleił się do ciastek. Piekłam ok. 20 minut i studziłam na kratce.

 

 

Ciasteczka są mega chrupiące i aromatyczne. Znakomite do gorzkiej herbaty. Z uwagi na dodatek miodu są bardzo słodkie. Następnym razem, gdy będę je piekła posmaruję je białkiem jajka, co również spowoduje, ze sezam będzie się także “trzymał”.

 

Koko Maroko – czyli jednogarnkowy kuskus z kurczakiem

sobota, 11 lutego, 2012

W kolejnej odsłonie wspólnego gotowania prezentuję Wam dzisiaj pyszne danie marokańskie – bardzo pikantny kuskus z kurczakiem. Pomysł na danie wypłynął od Panny Malwinny z Filozofii Smaku.

Przepis pochodzi z tej strony.

Razem ze mną potrawę przygotowali: Panna Malwinna, Emma, EmiliaPluskotka, Ania i Michał.

 

 

Składniki:

1 łyżka oliwy z oliwek

1 cebula , pokrojona w plasterki

20 dag piersi z kurczaka , pokrojone w kostkę – dałam 40 dag

kawałek świeżego korzenia imbiru – u mnie 3 cm

1-2 łyżki harissy i jeszcze dodatkowo do podania – dałam 2 łyżki i nie podawałam później oddzielnie

10 szt. suszonych moreli

22 dag  puszka ciecierzycy (czyli pewnie około  10 dag ciecierzycy przed ugotowaniem) – ja gotowałam

20 dag kuskus

200 ml gorącego bulionu z kurczaka

garść posiekanej kolendry (do podania) – nie miałam – dodałam suszoną natkę pietruszki

 

Cebulę smażyć na oliwie przez 1-2 minut, aż zmięknie. Dodać kurczaka i smażyć przez 7-10 minut, aż cebula się zezłoci. Imbir zetrzeć na tarce, wymieszać z harissą*, dodać do kurczaka i smażyć jeszcze  przez 1 min.

Dodać morele, ciecierzycę i kuskus, a następnie dolać bulion i zamieszać. Przykryć pokrywką i pozostawić na około 5 min, aż kuskus nasiąknie. Rozdrobnić kuskus widelcem. Podawać z dodatkową harissa i kolendrą.

*Harissę zrobiłam z dwóch suszonych papryczek chili (z jednej usunęłam nasiona), 3 ząbków czosnku, 2 łyżek oliwy, łyżeczki kolendry mielonej oraz łyżeczki kminu rzymskiego mielonego. Dodałam też od razu imbir i wszystko razem zmieliłam. Moja harissa była bardzo mocna, więc jeśli ktoś woli mniej ostre potrawy polecam dodać tylko jedną papryczkę chili (bez pestek).

Danie wyszło rewelacyjne. Co prawda dawno nie jadłam nic tak ostrego, ale pomimo tej dużej pikanterii nie poprzestałam na jednej porcji. Połączenie smaków jest genialne. Kuskus, ciecierzyca i morele nieco łagodzą ostry smak chili i imbiru.

 

II Festiwal Kuchni Arabskiej