Posts Tagged ‘gulasz’

Gulasz wołowy z zielonymi szparagami

sobota, 16 maja, 2020

Mamy właśnie szczyt sezonu szparagowego. Gulasz ten ugotowałam w ubiegłym roku, nawet napisałam tutaj na blogu wstęp do przepisu, ale zanim ujrzał on światło dzienne, zrobiłam sobie małą przerwę od blogowania… Zatem cytuję: “Pogoda jest nietypowa jak na maj. Nie ma upałów, tak jak to miało miejsce w ostatnich latach i ciągle pada, więc można przygotowywać nieco cięższe dania. Na gulasz wołowy z dodatkiem szparagów miałam ochotę już dawno temu, a moja Pani od mięska z Górniaka doradziła mi zakup ogromnego rozbratela wołowego “Odetnie Pani sobie kosteczkę, a resztę zużyje do gulaszu!”. Jak doradziła, tak zrobiłam. Mięsko nie było twarde a w połączeniu ze szparagami okazało się naprawdę pyszne.” Na pewno nie ma tyle deszczu, co w ubiegłym roku, ale na Górniaku już dawno nie byłam przez pandemię i bardzo tęsknię za swoimi ulubionymi sprzedawcami i ich towarami 🙂 A ten gulasz na pewno powtórzę i w tym sezonie szparagowym.

Inspirowałam się przepisem z książki Hanny Szymanderskiej Encyklopedia polskiej sztuki kulinarnej. 2400 przepisów.

(więcej…)

Gulasz segedyński a właściwie seklerski

niedziela, 24 września, 2017

Jesień zawitała do nas w tym roku bardzo szybko. Od prawie tygodnia ciągle pada, już prawie opadły wszystkie kasztany, a liście zmieniają barwę na żółtą i złotą. Postanowiłam zrobić danie idealne na jesienną pluchę – gulasz segedyński, czyli z mięsa wieprzowego z kapustą kiszoną. Po krótkiej analizie pochodzenia dania w internecie okazało się, że tak naprawdę to mam do czynienia z gulaszem seklerskim. Gulasz ten wywodzi się bowiem nie od miasta Szeged, a od nazwiska pana Székely, który zmęczony późnym wieczorem po pracy zażyczył sobie w pewnej węgierskiej restauracji podania dania chociażby z resztek i otrzymał właśnie gulasz wieprzowy z kiszoną kapustą podany z kleksem kwaśnej śmietany. Dania podawane z dodatkiem śmietany nazywane są “po seklersku”.

 

(więcej…)

Kalops – szwedzki gulasz wołowy

wtorek, 10 listopada, 2015

Kalops to w Szwecji tradycyjny gulasz wołowy. Wywodzi się z XIX wieku, kiedy kuchnia brytyjska zaczęła mieć wpływ na kuchnię skandynawską. Pochodzi od staroangielskiego słowa “callops” oznaczającego kawałki mięsa. Popularny jest szczególnie w południowym regionie Skanii. Gulasz ten charakteryzuje się wyraźnym aromatycznym smakiem, dzięki dodatkowi białego pieprzu, ziela angielskiego i liści laurowych. Tradycyjnie podaje się go z marynowanymi buraczkami. Ja sięgnęłam po wersję z książki Simona Bajady The New Nordic – z marynowaną pietruszką (zamiast pasternaku), pieczonymi porami oraz orzechami laskowymi.

Lista składników jest trochę długa, ale naprawdę warto się trochę pomęczyć, bo ten gulasz to danie wyjątkowe. Będzie znakomity na odświętny obiad.

 

2015-11-10_kalops

 

KALOPS – SZWEDZKI GULASZ WOŁOWY

 

Składniki na 8 porcji:

1,5 kg mięsa wołowego na gulasz

1 łyżeczka białego pieprzu

1 łyżka mąki pszennej

1 łyżka oliwy z oliwek

1 łyżka solonego masła

2 łyżki octu z czerwonego wina

2 duże pomidory

2 duże cebule

4 średnie marchewki

2 łyżeczki cukru pudru

8 jagód ziela angielskiego

3 liście laurowe

ewentualnie sól do smaku

 

1 pasternak (ewentualnie pietruszka) lub tradycyjnie buraki

marynata:

1 łyżeczka nasion gorczycy brązowej

1/2 łyżeczki nasion kopru

150 ml octu z białego wina 

30 g cukru

1 łyżka niejodowanej soli

1 mały liść laurowy

 

25 g wyłuskanych orzechów laskowych

 

jasna część dużego pora

1 łyżka oliwy z oliwek lub solonego masła

 

ziemniaki do podania

 

1. Najlepiej dzień wcześniej zamarynować pasternak (pietruszkę). Można też to zrobić z buraczkami.Przygotować marynatę. Gorczycę i nasiona kopru podprażyć chwilę w garnku uważając, aby ich nie przypalić. Dodać pozostałe składniki, czyli 150 ml octu z białego wina, 30 g cukru, 1 łyżka niejodowanej soli, 1 mały liść laurowy. Zagotować i zdjąć z ognia. Ostudzić. Po czym zalać marynowane składniki. Pokrojone lub całości. Te pokrojone potrzebuję właśnie 1-2 dni. A te w całości nieco więcej, aby się zamarynować.

2. Następnego dnia przygotować warzywa. Sparzyć pomidory, obrać ze skórki i pokroić w małą kostkę. Cebulę obrać i drobno posiekać. Marchewki obrać i pokroić na dość duże kawałki (u mnie najpierw wzdłuż na cztery i później w poprzek w kostkę).

3. Mięso pokroić w dużą kostkę (nie musi być równa). U mnie były mniejsze kawałki z uwagi na degustatorów (babcię męża). Mięso posypać białym pieprzem, wymieszać. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu aż nabierze lekkiego złocistego koloru. Następnie równomiernie oprószyć mąką. Smażyć mieszając aż wyparuje prawie cały płyn.

4. Mięso przełożyć do garnka (najlepiej rzymskiego) i wymieszać z pomidorami. Na patelnię po smażeniu mięsa wlać ocet winny i 2 łyżki wody. Chwilę podgrzewać i starać się oderwać wszystkie pozostałości, które przywarły po smażeniu z dna patelni. Przelać sos do garnka z mięsem i pomidorami. Dolać wodę (najlepiej gorącą), tak, aby jedynie pokrywała mięso, dodać liście laurowe i ziele angielskie. Nastawić na gotowanie na małym ogniu.

5. Na patelni podsmażyć na maśle cebulę z marchewką. Cebula powinna być finalnie szklista. Dodać do gulaszu.

6. Gotować całość na małym ogniu przez około 1,5 godziny (zależnie od rodzaju użytego mięsa). Trzeba po prostu sprawdzić czy jest już wystarczająco miękkie.

7. Na ok. pół godziny przed końcem gotowania gulaszu obrać i wstawić ziemniaki. Nastawić też piekarnik na 180ºC i przygotować pory. Rozsmarować masło lub oliwę na arkuszu papieru do pieczenia i ułożyć oczyszczone i przekrojone wzdłuż pory. Piec około 15 minut pod przykryciem z folii aluminiowej, aż będą miękkie.

8. Orzechy grubo posiekać i lekko podprażyć na suchej patelni.

9. Gulasz podawać z marynowanymi warzywami pokrojonymi w plasterki (pasternak, pietruszka, a najbardziej tradycyjnie buraczki) oraz z gotowanymi ziemniakami. Można dla kontrastu, tak jak ja podaję za Simonem Bajadą, podać gulasz z pieczonymi porami oraz prażonymi orzechami na wierzchu.

 

Przepis ląduje oczywiście w mojej akcji Kuchnia skandynawska 2015. A Wy co przygotowujecie w jej ramach? Naprawdę zachęcam Was do spróbowania dań tej kuchni. Kliknijcie tylko w poniższy banerek, aby poznać szczegóły.

 

Kuchnia skandynawska 2015

Orzechowy_tydzien_2015

Gulasz gdański z żurawinami

niedziela, 13 listopada, 2011

Zabawa z polskim gotowaniem w ramach akcji Gotujemy po polsku! wciągnęła mnie bez reszty. Dziś kolejna propozycja – gulasz z indyka na słodko.

Przepis pochodzi z książki Hanny Szymanderskiej Encyklopedia Polskiej Sztuki Kulinarnej. Mój gulasz przygotowałam z połowy ilości mięsa i nieco zmieniłam proporcje pozostałych składników.

 

 

Składniki:

400 g piersi z indyka

marchewka

cebula

1/4 selera

1 l bulionu drobiowo-warzywnego

2 łyżki masła

2 łyżki oleju rzepakowego

50 g żurawiny suszonej lub świeżej

kieliszek czerwonego wytrawnego wina

1/2 cytryny

szczypta curry, cynamonu, pieprzu i gałki muszkatołowej

sól


Mięso indyka kroimy w kostkę i rumienimy na oleju rzepakowym. W małym garnku rozpuszczamy masło i podsmażamy na nim pokrojone w paski marchewkę, cebulę i seler. Podlewamy bulionem, dodajemy mięso i dusimy ok. 25 minut. Następnie dodajemy żurawinę, sok z 1/2 cytryny, wino oraz przyprawy. Mieszamy i dusimy przez kolejne 10 minut. Można zagęścić mąką. Zgodnie z wytycznymi pani Hani podajemy z makaronem lub ryżem. Najlepiej pasuje do tego zestawu lekka surówka – np. poszatkowana kapusta pekińska skropiona sokiem z cytryny.

 

 

To już moja trzecia potrawa w ramach akcji Ireny i Andrzeja z blogu http://grumko.blox.pl/html, która odbywa się pod patronatem portalu http://zpierwszegotloczenia.pl

Gotujemy po polsku!

 

Jutro zapraszam na kotlety mielone z selerem i ogórkiem kiszonym 🙂