Posts Tagged ‘Francja’

Francuska zupa cebulowa

środa, 14 października, 2015

Stanowczo za mało mam na blogu dań kuchni francuskiej. Do tej pory pojawiły się: wołowina po burgundzku, ziemniaki zapiekane á la savoyarde, tapenada z czarnych oliweksałatka nicejska. Zdecydowanie najwięcej eksperymentuję w temacie wypieków francuskich – zarówno słodkich (galette z jabłkami, flaugnarde z morelami) i słonych (np. tarta z porami). Ale na pewno chcę jeszcze zrobić takie klasyki jak tarta tatin, cassoulet czy crêpes. Ale niestety już nie zdążę w tej edycji akcji Francja od kuchni. Mam nadzieję, że akcja zostanie jeszcze powtórzona 😉 Postanowiłam zrobić francuską zupę cebulową. W te wakacje byłam na wspaniałym weselu Domi w kuchni, gdzie podano ją jako jedno z ciepłych dań. Zaczęłam zgłębiać temat i okazało się, że we Francji podaje się ją na wszystkich ślubach, taki jakby zamiennik dla naszego rosołu. Elisabeth Duda pisze, że jest też idealna na kaca. To taki odpowiednik naszej ogórkowej 😉

 

Przepis zaczerpnęłam z książki Europa od kuchni pod redakcją Joanny Pawełczak.

 

2015-10-14_cebulowa

 

FRANCUSKA ZUPA CEBULOWA

 

Składniki na 4 porcje:

500 g cebuli (najlepiej cukrowej)

1 ząbek czosnku

1 łyżka brązowego cukru

1 litr bulionu mięsnego lub warzywnego

kilka kromek białego pieczywa

25 sera gruyère

2 łyżki oliwy z oliwek

sól, pieprz

natka pietruszki

 

1. Cebulę pokroić w plastry (krążki), można też drobno posiekać. Podgrzać bulion.

2. W garnku (rondlu) rozgrzać oliwę i zeszklić na niej cebulę smażąc około 10-15 minut mieszając.

3. Dodać pokrojony w plasterki czosnek i cukier. Chwilę smażyć z cebulą.

4. Dodać gorący bulion. Gotować na małym ogniu około 30 minut (pod przykryciem).

5. Doprawić do smaku solą i pieprzem.

6. Na talerzach układać kromki chleba (innego białego pieczywa), posypać serem startym na drobnej tarce i zalewać porcjami zupy.

7. Można posypać natką.

 

Francja od kuchni - konkurs!

 

Tapenada z czarnych oliwek

piątek, 9 stycznia, 2015

Na przekór moim noworocznym doniesieniom, dziś przepis na danie nie z Polski z dość wyszukanymi, aczkolwiek łatwo dostępnymi składnikami. Dlaczego zrobiłam tapenadę? Po pierwsze od bardzo dawna się do niej przymierzałam i pragnęłam poznać jej smak, po drugie – tematem pierwszego noworocznego wyzwania w ramach grupy wspólnego gotowania była pasta kanapkowa, po trzecie – właśnie czytam książkę Carol Drinkwater Oliwkowa farma w oryginale (dzięki mojej przyszłej szwagierce) i tam pojawił się dość obszerny cytat o tej prowansalskiej paście. Zastanawiając się nad wykorzystaniem owoców gaju oliwnego przylegającego do zakupionej posiadłości Appasionata pisze: “albo przerobić je na tapenadę, pastę stworzoną przez M. Meynier w Marsylii pod koniec dziewiętnastego wieku. Nazwa pochodzi od tapéno, prowansalskiego słowa oznaczającego kapary. Tapenadę przygotowuje się rozcierając oliwki i miksując je z kaparami i anchois (najlepiej świeżymi, szczególnie tymi z Camargue). Pasta może być rozprowadzona na ciepłych tostach i serwowana z lekko schłodzonym winem, i jest zachwycająca.” (tłumaczenie własne). Mój małżonek nie przepada za anchois, więc dla niego zrobiłam porcję bez nich, ale dwa fileciki anchois dodane nawet do połowy ilości pasty (z 75 g oliwek) nie wpływają znacząco na jej smak, to kapary są tutaj bardziej wyczuwalne i nadają tej paście charakter. Polecam ją rozprowadzoną na świeżej bagietce, jako przekąskę na co dzień i od święta.

Przepis zaczerpnęłam z bloga Poezja smaku. Za przykładem Ewy Wachowicz dodałam do niej nieco octu balsamicznego.

Razem ze mną pasty kanapkowe przygotowali: Lejdi – twarożek orzechowy z miodem, Bartoldzik – pasta z grillowanego bakłażana i cukinii, Zuzia – prowansalski dip z białej fasoli, Mirabelka – pasta z wędzonego łososia i jajek, Pela – pasta z białej fasoli oraz Martynosia – pasta buraczkowa do kanapek.

 

2015-01-09_tapenada

 

TAPENADA Z CZARNYCH OLIWEK

Składniki:

150 czarnych oliwek, wydrylowanych

2 łyżki kaparów

1 duży ząbek czosnku

5 łyżek oliwy z oliwek extra vergine

1 łyżka octu balsamicznego

sok z 1/2 cytryny

1/2 łyżeczki sproszkowanego chili (pieprz cayenne)

1/4 łyżeczki mielonego pieprzu

1 pęczek natki pietruszki

2 fileciki anchois + kilka łyżek mleka

 

1. Fileciki anchois zalać mlekiem, odstawić. Oliwki odsączyć z zalewy, kapary opłukać w zimnej wodzie.

2. Obrać ząbek czosnku, posiekać natkę pietruszki.

3. Do malaksera wsypać oliwki, kapary, odsączone z mleka anchois (można je pominąć, ale tak jak pisałam wcześniej nie są zbyt wyczuwalne w smaku w takiej ilości), dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, chilli, pieprz. Dolać oliwę, ocet balsamico oraz sok z cytryny. Zmiksować na niezbyt gładką masę (choć tutaj jest dowolność, więc jak kto lubi).

4. Chłodzić pastę w lodówce przez minimum 30 minut. Serwować na plastrach bagietki, tostach lub innym pieczywie, w temperaturze pokojowej lub podgrzanym.

 

Pasta jest orzeźwiająca, naprawdę ciekawa w smaku, polecam ją na przystawkę na imprezy oraz na wieczór we dwoje w towarzystwie butelki dobrego wina.

 

Teraz zamierzam usiąść do podsumowanie akcji Kuchnia skandynawska 2014. Może w weekend uda mi się także przygotować jakieś nowe przepisy.

Galette z jabłkami

sobota, 5 października, 2013

Galette to rodzaj francuskiej tarty pieczonej nie w formie, ale na blasze, z zawiniętymi brzegami.

Wraz z innymi blogerami grupy wspólnego gotowania przygotowaliśmy swoje wersje galette z jabłkami. Oprócz mnie ciasto to upiekły: Ola, Shinju, Maggie, Siaśka, Sianko, Chantel oraz Mirabelka.

Korzystałam z przepisu z bloga Kuchnia Agaty. Autorem przepisu jest Jacques Pépin prowadzący niegdyś m.in. programy kulinarne z Julią Child.

 

2013-10-05_galette

 

Składniki:

1 i 1/2 szklanki mąki pszennej + 3 łyżki

1/4 łyżeczki soli

80 g masła

1/4 szklanki zimnej wody

1/4 + 1/3 szklanki cukru

3 łyżki mielonych migdałów

2 jabłka (u mnie antonówki)

 

1. Masło kroimy na małe kawałki, szybko wyrabiamy z mąką, solą i wodą. Formujemy z niego kulkę, zawijamy w folię spożywczą i wstawiamy na ok. 15 minut do lodówki.

2. Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki i rozwałkowujemy na placek o grubości ok. 3 mm. Przekładamy na blachę do pieczenia wyłożoną papierem.

3. Mieszamy mielone migdały z 1/4 szklanki cukru i 3 łyżkami mąki. Mieszanką posypujemy środek ciasta. Dzięki niej sok z owoców nie spowoduje rozmiękania ciasta. Na niej układamy plasterki jabłek. Posypujemy owoce 1/3 szklanki cukru. Zawijamy brzegi ciasta.

4. Pieczemy ok. 45 minut w temperaturze 180 °C.

 

 

 

 

 

Ziemniaki zapiekane á la savoyarde

środa, 14 sierpnia, 2013

Ziemniaki można przygotować na nieskończoną ilość sposobów. Postanowiłam wypróbować coś nowego. Tym razem padło na ziemniaki zapiekane á la savoyarde. Jest to tradycyjny przepis francuski. Takie ziemniaki mogą stanowić oddzielne danie lub być dodatkiem do różnych mięs.

 

2013-08-14_ziemniakialasavoyarde

 

Przepis pochodzi z książeczki Encyklopedia kulinarna. Część 5. Kuchnia francuska II, s 28.

 

Składniki na 4 porcje:

3/4 kg średniej wielkości ziemniaków

250 ml gęstej śmietany (u mnie 30%)

szklanka mleka

100 g tartego ementalera

ząbek czosnku

1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej

1/2 łyżeczki pieprzu

łyżeczka soli

łyżka oleju rzepakowego 

 

1. Ziemniaki obieramy i kroimy w plastry o grubości ok. 3 mm. Posypujemy solą i odstawiamy na 10 minut, aby zmiękły.

2. W dużym rondlu mieszamy śmietanę z mlekiem, pieprzem i gałką, gotujemy 5 minut na wolnym ogniu.

3. Naczynie do zapiekania nacieramy olejem i czosnkiem przeciśniętym przez praskę.

4. Ziemniaki odsączamy z wody, przekładamy do rondla z mlekiem, zagotowujemy i przelewamy razem z płynem do naczynia do zapiekania. W przepisie jest napisane, aby warstwa ziemniaków nie była grubsza niż 3 cm, ja zastosowałam się do tej rady i użyłam naczynia do zapiekania o dużej powierzchni, zawsze można upiec ziemniaki w dwóch brytfannach.

5. Ziemniaki posypujemy tartym serem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 130 °C na ok. 45 minut. Wierzch zapiekanki powinien być ładnie zrumieniony i większość płynu powinna odparować. Można użyć trybu “termoobieg” pod koniec pieczenia.

To drugi przepis w ramach mojej akcji Warzywa psiankowate. Jutro planuję wielkie grillowanie z psiankowatymi, więc szykujcie się na przepisy na grilla.

 

Warzywa_psiankowate_2013

Flaugnarde z morelami

środa, 31 lipca, 2013

Flaugnarde to clafoutis z innymi owocami niż ciemne czereśnie. Ciasto to pochodzi z Francji, gdzie stało się popularne w XIX wieku. W smaku przypomina ciasto naleśnikowe i ma jedną cechę szczególną – wyrasta podczas pieczenia nawet poza formę, aby zaraz po wyjęciu z piekarnika opaść – taka już jego specyfika i urok. Serwuje się je zazwyczaj na ciepło, posypane cukrem pudrem.

Przepis zaczerpnęłam z książeczki Kuchnia francuska II – V części Encyklopedii kulinarnej wydawnictwa TEN z 1990 r.

Przygotowałam flaugnarde w ramach wspólnego gotowania z innymi blogerami kulinarnymi.

Tak wyglądało ciasto tuż po upieczeniu, gdy jeszcze nie opadło.

 

2013-07-31_flaugnarde1

 

Składniki:

500 g moreli lub innych owoców

50 g cukru pudru

masło do nasmarowania formy

125 g mąki

50 g cukru pudru

300 ml mleka

3 jaja

szczypta soli

cukier puder do posypania

 

1. Owoce myjemy, osuszamy, morele rozkrawamy na pół, wyjmujemy pestki, posypujemy 50 g cukru i odstawiamy na 30 minut (ja pominęłam ten krok i wiem, że to był błąd, bo owoce były bardzo cierpkie).

2. Jajka ubijamy, dodajemy stopniowo cukier puder, sól i mąkę, na samym końcu mleko. Ciasto będzie konsystencją przypominać ciasto naleśnikowe.

3. Owoce układamy w natłuszczonej formie i zalewamy ciastem. Pieczemy ok. 45 minut w temperaturze 180 °C. Wierzch musi być ładnie zrumieniony.

4. Podajemy na ciepło, ewentualnie zimno, posypane cukrem pudrem.

 

2013-07-31_flaugnarde2

 

Przepis dodaję do V edycji akcji Morelkowo Brzoskwiniowo