Posts Tagged ‘casserole’

Zapiekanka makaronowa z tuńczykiem

środa, 1 kwietnia, 2020

Dzisiaj mijają równo trzy tygodnie odkąd siedzimy w domu z powodu epidemii koronawirusa. I wielu z nas staje teraz przed koniecznością gotowania w domu, podczas gdy do tej pory robiło to sporadycznie. Właśnie dla takich osób jest ten przepis. Nie wymaga dużo czasu i wysiłku. Trzeba tylko posiadać naczynie do zapiekania oraz piekarnik. Doskonale nada się tutaj makaron, który został nam w nadmiarze z wczorajszego rosołu czy z przygotowywania innej potrawy. Inspirację zaczerpnęłam od Martynosi z Codziennego gotowania. Wprowadziłam tylko małe modyfikacje, danie wyszło pyszne. Robiliście już pewnie zapiekanki z makaronem, które wychodziły wysuszone, zapewniam Was, że tak jest zgoła inna, soczysta i przyjemna dla podniebienia.

(więcej…)

Casserole z dyni piżmowej i wołowiny

poniedziałek, 27 października, 2014

Casserole to francuskie słowo na duży garnek przeznaczony zarówno do smażenia/duszenia, jak i pieczenia;  inaczej naczynie żaroodporne/garnek kamionkowy z pokrywką lub nazwa dania gotowanego na małym ogniu właśnie w naczyniu żaroodpornym. Najbliżej takiemu daniu do naszego gulaszu. Ja nie mam takiego specjalnego garnka, w którym mogę zapiekać jedzenie w piekarniku, więc użyłam najpierw patelni, a następnie przełożyłam jej zawartość do szklanego naczynia żaroodpornego z pokrywką i piekłam zawartość w piekarniku.

Do mojego dania użyłam wołowiny z nadpręża, wymaga ona nieco dłuższego gotowania. Dlatego polecam Wam zakupić karkówkę, goleń, łopatkę, pręgę lub udziec.

 

2014-10-27_casserole

 

Przepis zaczerpnęłam z książki, którą otrzymałam od szwagra i przyszłej szwagierki przebywających w Irlandii – Catherine’s Family Kitchen Catherine Fulvio. Mężem Catherine jest Sycylijczyk i widać wiele wpływów kuchni włoskiej w jej daniach. W książce znajduje się masa bardzo ciekawych przepisów, które na pewno będę Wam systematycznie prezentować na blogu. Teraz zamierzam upiec chlebek z dynią i kolendrą.

 

Składniki na 4 osoby:

600 g wołowiny gulaszowej

100 g mąki

3 czerwone cebule

2 ząbki czosnku

1 mała dynia piżmowa (butternut)

1 czerwona papryka

1 żółta papryka

2 gałązki tymianku (lub 1/2 łyżeczki)

ok. 400 ml bulionu wołowego

3 łyżeczki koncentratu pomidorowego

2 łyżki octu balsamicznego

2 łyżki oliwy z oliwek (nie z pierwszego tłoczenia)

sól, pieprz

ryż lub ziemniaki do podania

 

1. Rozgrzać piekarnik do 180 ºC.

2. Wołowinę pokroić w grubą kostkę, dynię obrać i pokroić w mniej więcej taką samą kostkę. Papryki oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w kostkę, cebulę i czosnek drobno posiekać.

3. Wołowinę obtaczać w mące i smażyć na oliwie na brązowo. Dodać cebulę i smażyć około 8 minut, następnie czosnek i gotować jeszcze 2 minuty.

4. Przełożyć wołowinę z cebulą i czosnkiem do naczynia żaroodpornego, wymieszać z dynią, papryką, tymiankiem, koncentratem pomidorowym oraz octem balsamicznym. Zalać bulionem, przykryć pokrywką i wstawić do nagrzanego piekarnika.

5. Piec przez około 1,5 godziny dopóki wołowina nie będzie miękka. Najlepiej w połowie pieczenia przemieszać danie. Pod koniec dodać sól i pieprz.

6. Podawać z ryżem lub ziemniakami.

 

Ja podałam danie pierwszego dnia z ryżem, drugiego z ziemniakami i bardziej odpowiada mi pierwsza wersja, gdyż ryż świetnie wchłania sosik. W książce jest podane, żeby przygotować danie 1 lub 2 dni wcześniej i coś w tym jest, bo na drugi dzień smakowało jeszcze lepiej.

Przepis dodaję do Festiwalu Dyni 2014.