Gulasz z ciecierzycy ze szpinakiem i chorizo

Kochani!

Na blogu Chilli, czosnek i oliwa trwa już w najlepsze II edycja akcji ¡Viva España! Razem z Martynosią i Mirabelką rozpoczynamy swój udział w akcji Zuzi bardzo ciekawym gulaszem z ciecierzycy z dodatkiem świeżego szpinaku i pikantnego chorizo.

Ten kataloński przepis pochodzi z portalu Food & Wine.

 

2015-06-05_gulasz_ciecierzyca_szpinak3

 

GULASZ Z CIECIERZYCY ZE SZPINAKIEM I CHORIZO

 

Składniki na 6-8 porcji:

500 g ciecierzycy

kilka łyżek oliwy

1 duża cebula

4 ząbki czosnku

1 liść laurowy

1 i 1/2 łyżeczki posiekanych listków rozmarynu/ 1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu

500 g świeżego szpinaku

ok. 250 g miękkiego chorizo

2 puszki pomidorów krojonych

sól, pieprz

 

1. Ciecierzycę moczyć całą noc poprzedzającą przygotowanie potrawy. Należy ją zalać dużą ilością wody, bo pije jej naprawdę dużo. Rano odcedzić namoczoną cieciorkę.

2. Przełożyć ciecierzycę do średniego garnka i zalać świeżą wodą, tak aby przykrywała ją na ok. 5 cm. Osolić. Gotować przez około 2 godziny na wolnym ogniu mieszając od czasu do czasu i pilnując, aby nie wygotowała się woda. W razie potrzeby wodę uzupełniać tak, aby cała cieciorką była nią przykryta. Ugotowaną odcedzić, zostawiając szklankę wody z jej gotowania.

3. Czosnek przecisnąć przez praskę, posiekać drobno cebulę. Szpinak przebrać, usunąć większe ogonki, dokładnie opłukać. Otworzyć puszki z pomidorami. Chorizo pokroić w plastry o grubości ok. 0,7 cm.

4. W rondlu rozgrzać kilka łyżek oliwy (musi przykrywać całe dno). Wrzucić cebulę, czosnek, rozmaryn oraz liść laurowy. Smażyć mieszając ok. 7 minut. Dodać pomidory, podgrzewać aż całość zacznie bulgotać. Następnie dodać chorizo, ugotowaną ciecierzycę. Dolać wodę pozostawioną z gotowania cieciorki i dusić wszystko około 10 minut.

5. Dodać liście szpinaku (większe porwać na mniejsze kawałki), wymieszać i gotować jeszcze kilka minut. Na końcu doprawić solą i pieprzem.

 

Czas na szpinak!

Wiosenny kapuśniak z rabarbarem

Przeglądając Encyklopedię polskiej sztuki kulinarnej Hanny Szymanderskiej natrafiłam na przepis na kapuśniak z młodej kapusty z dodatkiem rabarbaru. Bardzo mnie zaciekawił, bo jeszcze nigdy nie wykorzystywałam rabarbaru w totalnie wytrawnym daniu. Jadłam już mięsko z chutneyem rabarbarowym, ale chutney miał w sobie nieco cukru i rodzynki. A tutaj zero dodatku cukru. Rabarbar ma delikatnie zakwasić zupę. Kapuśniak w takiej odsłonie bardzo mi podpasował. Jest rewelacyjny na upalne dni.

 

2015-06-03_kapusniak_rabarbar

 

WIOSENNY KAPUŚNIAK Z RABARBAREM

 

Składniki na 4 porcje:

1/2 główki młodej kapusty (ok. 350 g)

3 młode marchewki

2 dymki ze szczypiorem

1 litr bulionu drobiowo-warzywnego

3 duże młode ziemniaki

100 g boczku parzonego wędzonego

1 duża łodyga rabarbaru (obrana)

2 łyżki masła

2 łyżki mąki pszennej

koperek

1/2 łyżeczki mielonego kminku

łyżeczka soku z cytryny

sól, pieprz

 

1. Kapustę poszatkować. Marchewkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Dymki posiekać wraz ze szczypiorem. Rabarbar obrać i pokroić w cienkie plasterki. Boczek pokroić w drobną kostkę. Ziemniaki obrać i zalać wodą, aby nie zbrązowiały. Bulion podgrzać.

2. W garnku rozpuścić masło. Podsmażyć na nim marchew z dymką. Dodać kapustę. Smażyć, często mieszając, jeszcze około 5 minut. Zalać gorącym bulionem. Gotować na małym ogniu około 20 minut.

3. Dodać do zupy rabarbar i kminek. Gotować jeszcze 10-15 minut.

4. Osuszyć ziemniaki i pokroić w drobną kostkę. Na patelni podsmażyć boczek i dodać ziemniaki. Smażyć kilka minut. Obsypać mąką i wymieszać. Dodać do zupy i gotować jeszcze kilka minut.

5. Doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Podawać porcje zupy posypane posiekanym koperkiem. Najlepiej z pieczywem.

 

Rabarbarowa rewolucja

 

Drożdżówki z rabarbarem i kruszonką

Kochani!

Sezon rabarbarowy w pełni, zaraz będzie prawdziwy wysyp truskawek. Zanim to nastąpi, postanowiłam jednak przygotować coś pysznego z rabarbarem. Zapraszam na drożdżówki – idealne na śniadanie, II śniadanie czy małą przekąskę po południu.

Bazowałam na przepisie food. Zmieniłam  jednak proporcje niektórych składników i zmniejszyłam ogólną ilość, bo potrzebowałam zrobić ilość tylko na jedną blachę.

 

2015-05-31_drozdzowki_rabarbar

 

DROŻDŻÓWKI Z RABARBAREM I KRUSZONKĄ

Składniki na 8 bułeczek:

Ciasto:

300 g mąki + do podsypywania

szczypta soli

ok. 15 g drożdży świeżych

150 ml lekko podgrzanego mleka 3,2%

50 g masła

40 g cukru

1 żółtko + 1 jajko do smarowania

Rabarbar:

1-2 łodygi rabarbaru

1 łyżka cukru

1/2 łyżeczki cynamonu

Kruszonka:

1 łyżka miękkiego masła

2 łyżki mąki

2 łyżki cukru

 

2015-05-31_drozdzowki_rabarbar_1

 

1. Przygotować rozczyn z drożdży: drożdże rozetrzeć z łyżką cukru i łyżką mąki. Wymieszać w garnuszku z ciepłym (nie gorącym) mlekiem. Zostawić na około 20 minut pod ściereczką, aby drożdże się aktywowały. Powinny powiększyć dwukrotnie objętość rozczynu.

2. Roztopić w rondelku masło. Pozostawić do ostygnięcia.

3. Do miski przesiać mąkę, wymieszać ją z cukrem i solą. Dodać zaczyn, masło i żółtko. Wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Aby ciasto dostało więcej powietrza, kończyć wyrabianie na stolnicy/blacie podsypując mąką. Następnie przełożyć do miski i zostawić pod przykryciem na ok. 1,5 godziny do wyrośnięcia.

4. Rabarbar umyć, osuszyć, nie obierać (wtedy straci czerwony kolor). Pokroić w plasterki. Wymieszać z cukrem i cynamonem w miseczce. Nastawić piekarnik na 180 ºC.

5. Wyrośnięte ciasto przełożyć na wysypaną mąką stolnicę i wyrabiać jeszcze chwilę. Podzielić ciasto na 8 części. Uformować z każdego kawałka kulę. Lekko ją spłaszczyć i układać na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Na wierzchu każdej bułeczki ułożyć kawałki rabarbaru – bliżej środka. Można dać więcej kawałków niż ja to zrobiłam, bo bułeczki urosną. Zostawić tak przygotowane bułeczki na 15 minut przykryte ściereczką, aby nieco urosły.

6. Zrobić kruszonkę. Mieszać szybko palcami miękkie masło z mąką i cukrem. Można pod koniec posiekać kruszonkę nożem dla lepszego efektu. Podrośnięte buły posmarować rozmąconym jajkiem i obsypać przygotowaną kruszonką. Piec ok. 20 minut aż będą lekko rumiane. Studzić na kratce. Można jeść jeszcze ciepłe 😉 Najlepsze są właśnie takie super świeże.

 

Rabarbarowa rewolucja Wiosenne słodkości!

Zupa koperkowa

Bardzo lubię koperek. Ma lekko anyżowy, odświeżający posmak. Jest idealny jako dodatek do wszystkich wiosennych i letnich obiadów. Wykorzystujemy w kuchni najczęściej listki kopru, ale także jego łodygi i nasiona – najczęściej przy kiszeniu ogórków. Suszone nasiona także mają zastosowanie w wielu potrawach. Robiłam nie raz kapuśniak z młodej kapusty z nasionami kopru właśnie. Młode ziemniaczki z koperkiem, po prostu pycha! I ta zupa też jest wspaniała – lekki bulion, ziemniaki oraz duuuuża ilość koperku. Szkoda, że mój małżonek nie przepada za tym ziołem. I ma jakiś radar antykoperkowy w sobie, bo gdy gotowałam tę zupę na obiad dzwonił do mnie z pracy z zapytaniem “co na obiad?” i nie wystarczyła mu odpowiedź “zupa”… “A co w tej zupie?” Odpowiedziałam, że warzywa 😛 Jak zobaczył, że to koperkowa, to niezbyt się ucieszył, ale o dziwo smakowała mu nawet 🙂 Pewnie dlatego, że było w niej dużo ziemniaczków 😉

Skąd pomysł na tę zupę? Zimą w ramach przywołania wiosny gotowała ją u siebie Qualietta ze Skarbnicy Smaków. Gdy ją u niej zobaczyłam, postanowiłam zrobić ją właśnie wiosną, kiedy koperku jest zatrzęsienie.

 

2015-05-29_koperkowa

 

ZUPA KOPERKOWA

 

Składniki na 4 porcje:

1,5 litra bulionu warzywno-drobiowego

0,5 kg młodych ziemniaków

1 dorodny pęczek koperku

pieprz, sól

2 łyżki śmietany

2 łyżki kaszy manny

 

1. Gotujemy bulion. Naprawdę polecam zrobić to samemu. W gotowych kostkach bulionowych jest wiele niezdrowych składników: tłuszczy trans, polepszaczy itd. Jak zrobić taki bulion. Gotować w ok. 4 litrowym garnku przez około 1,5 godziny na wolnym ogniu np. 4 udka z kurczaka z porcją włoszczyzny z cebulą oraz zielem angielskim (2-3), liściem laurowym (1-2), pieprzem w ziarnach (1 łyżka) i solą (u mnie 1 łyżeczka, bo mało solę). Mięso z takiego bulionu możemy zjeść na II danie, a włoszczyznę pokroić do sałatki jarzynowej lub zupy przygotowywanej na bazie wywaru (także koperkowej).

2. Ziemniaki obieramy, kroimy w małą kostkę. Wrzucamy do gotującego się bulionu i gotujemy ok. 25 minut na wolnym ogniu.

3. Koperek siekamy i wrzucamy do bulionu, gotujemy chwilę.

4. Śmietanę mieszamy z 2 łyżkami kaszy manny w małym garnuszku. Dolewamy po chochli zupy i mieszamy. Robimy tak, aż napełnimy cały garnuszek. Jeśli nie będziemy się spieszyć, nie zważy nam się śmietana. Dolewamy zawartość garnuszka do zupy ciągle mieszając. Gotujemy jeszcze kilka minut. Zupa gotowa!

 

Koperek należy do roślin selerowatych. Jest bardzo zdrowy. Zawiera wiele cennych witamin (szczególnie dużo witaminy C) oraz składników mineralnych. Ma działanie uspokajające, łagodzące dolegliwości trawienne (lek przeciw kolce), obniża ciśnienie krwi. Okłady z naparu kopru mają właściwości antyseptyczne. Naprawdę warto go używać w kuchni i w domu 🙂

 

Danie pachnące ziołami - wiosna 2015

Pierogi z botwinką i bryndzą

Kochani! Kolejnym wyzwaniem w ramach wspólnego gotowania było dowolne danie z wykorzystaniem botwinki. Zupę już Wam pokazywałam, tartę także, więc przyszła pora na coś zupełnie nowego. Na przepis ten trafiłam przeglądając dodatki do Gazety Wyborczej zbierane kiedyś przez moją mamę – już nie raz coś z nich przygotowywałam 🙂 W Spotkaniu z jaroszami z z 17.08.2006 znalazłam pierogi z botwinką. A że w tym roku miałam doskonalić się w sztuce przygotowywania pierogów i innych klusek, od razu ten przepis przypadł mi do gustu. Tak się składa, że akurat miała mnie odwiedzić moja znajoma blogerka kulinarna Qualietta prowadząca blog Skarbnica Smaków. Wiem, że ona robi świetne pierogi i ma w tym temacie dużo większe doświadczenie i wprawę. Ale nie myślcie, że zrobiła wszystko za mnie. Nie, nie. To było prawdziwe wspólne gotowanie. Ja zrobiłam farsz, a ona trzymała pieczę nad ciastem. Dowiedziałam się, że woda dolewana do ciasta musi być bardzo ciepła, a wręcz gorąca. Wtedy lepiej aktywuje się gluten. Wyrabiać ciasto trzeba energicznie, aby dostało jak najwięcej powietrza. Wtedy jest bardziej elastyczne. Niestety ja z moimi malutkimi dziecięcymi rączkami chyba nigdy nie będę mistrzynią w robieniu ciasta pierogowego. Moje ręce nie dają ciastu tyle ciepła, ile powinno otrzymać. Ale przy odrobinie większym wysiłku może w końcu mi się uda. Resztę trików Qualietty na dobrze przygotowane ciasto pierogowe i dobre pierogi, podam Wam już w przepisie.

Dania z botwinki zobaczcie proszę nie tylko u Qualietty, ale także u Panny Malwinny z Filozofii Smaku oraz Peli – Zapiski kuchenne Peli. Ciekawa jestem, co one przygotowały.

 

2015-05-24_pierogi z botwinka 4

 

PIEROGI Z BOTWINKĄ I BRYNDZĄ

 

Składniki na ok. 50 pierogów:

Ciasto:

40 dag mąki

1 jajko

sól

gorąca woda

kilka łyżek oleju/oliwy

Farsz:

50 dag botwinki (u nas 2 duże pęczki) bez buraków (same liście)

240 g bryndzy

szczypior (z 2-3 dymek) – w przepisie oryginalnie ½ pęczka szczypiorku

sól, pieprz (w przepisie jest podane, ze może być też papryka zamiast pieprzu)

+ sól i olej do gotowania pierogów

+ rozpuszczone masło jako okrasa

 

1. Zrobić farsz: botwinkę dokładnie umyć, otrząsnąć i przełożyć do miski. Sparzyć wrzątkiem , odcisnąć z wody, dość drobno posiekać i wymieszać z rozgniecioną widelcem bryndzą oraz szczypiorem. Ja parzyłam botwinkę przez kilka minut. Przy jej krojeniu, należy pamiętać, aby posiekać drobno także liście, albowiem wówczas farsz jest jednorodny i nic się w nim nie ciągnie, co mogłoby utrudniać nakładanie farszu do pierogów. Farsz przyprawić do smaku solą i pieprzem (lub papryką). Farsz najlepiej na tym etapie wstawić do lodówki, aby miał zwartą konsystencję. Szczypior z dymki na pewno będzie wyraźniejszy w smaku niż cienki szczypiorek.

2. Zagnieść mąkę z jajkiem i taką ilością gorącej wody, aby powstało elastyczne ciasto. Qualietta dodała pod koniec wyrabiania kilka łyżek oleju. Dzięki temu było bardziej plastyczne. Po zagnieceniu ciasta, najlepiej jest je odłożyć poporcjowane (u nas na 4) na deskę wysypaną mąką i przykryć wilgotną ściereczką. Zapobiegnie to wysuszeniu ciasta.

 

2015-05-24_pierogi z botwinka 1

 

3. Rozwałkowywać części ciasta bardzo cienko (na ok. 2 mm) na wysypanej mąką powierzchni. Wycinać kółka za pomocą szklanki lub wykrawaczki do deserów (ta druga metalowa bardziej się sprawdza moim zdaniem). Na każdym kołku z ciasta układać porcję farszu (ok. 1 czubata łyżeczka), sklejać brzegi. Jeśli lepimy pierogi sami i trwa to trochę dłużej najlepiej też jest układać je na desce oprószonej mąką i przykrywać wilgotną ściereczką, aby nie obsychały i nie pękały podczas gotowania.

 

2015-05-24_pierogi z botwinka 2

 

4. Gotować porcjami w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy/oleju. Gotować ok. 2-3 minuty od chwili wypłynięcia na wierzch. Wyjmować łyżką cedzakową, dobrze odsączać z wody i od razu podawać. Bardzo dobrze smakują z masełkiem.

 

2015-05-24_pierogi z botwinka 3

 

5. Jeśli chcemy zostawić sobie porcję pierogów na następny dzień, to po pierwsze gotujemy je nieco krócej. Następnie dobrze odsączone z wody wykładamy na talerz, czekamy aż ostygną i przekładamy na drugi talerz przewracając na drugą stronę. Gdy ta druga strona nieco “przeschnie” pierogi smarujemy rozpuszczonym masełkiem i wkładamy do pojemnika do przechowywania żywności. Przygotowane w ten sposób na pewno nie będą sklejone. Na drugi dzień polecam pierogi odsmażyć na patelni.

 

Zaznaczyć muszę, że przygotowanie pierogów w warunkach mojej skromnej warszawskiej kawalerki było nie lada wyzwaniem. Mało miejsca, niewspółpracujący wałek itd. Myślę, że bez Qualietty nie dałabym rady. Dziękuję jej za tą lekcję i zgłaszam się po następne 😉