Naleśniki z parówkami na Dzień Mężczyzn

PRZEPIS AUTORSKI

Dzisiaj jest Dzień Mężczyzn, więc będzie danie doskonałe na obiad dla każdego faceta – naleśniki z parówkami. Danie bardzo proste i bardzo pożywne. Pierwszy raz zrobił je dla mnie mój mąż 🙂

Ciasto naleśnikowe:

500 ml mleka

3 jajka

około 1,5 szklanki mąki

+ 8 parówek z indyka (lub innych)

+ ketchup

Najpierw smażymy naleśniki na dużej patelni. Trzymamy je na talerzu pod przykryciem, aby nie ostygły. Gdy wszystkie są już gotowe, gotujemy parówki. Ja wybrałam parówki z indyka – nasze ulubione 🙂 Szykujemy naleśnik, kładziemy na nim parówkę, polewamy obficie ketchupem i zawijamy w rulonik. Tak robimy ze wszystkimi. Można też zabrać na lunch do pracy następnego dnia 🙂

Podałam je z surówką z plasterków kiszonego ogórka, marchewki i cebuli posypanej ziarnem słonecznika.

Pumba chciała wziąć sobie gryza jeszcze zanim zdążyłam nałożyć surówkę 😛

Drodzy Mężczyźni – wszystkiego najlepszego w dniu Waszego Święta. Niech się spełniają wszystkie Wasze marzenia!

A swoją drogą macie szczęście, bo jest 10 marca, 4 kwietnia i 30 września (Dzień Chłopaka) 😛

Zupa-krem z porów i ziemniaków

Zainspirowana tym przepisem pochodzącym z blogu http://wrotkaonline.blox.pl  postanowiłam rozprawić się z oczekującymi już od tygodnia na swoją kolej porami zajmującymi dolną szufladę w mojej lodówce 🙂 Zupa jest naprawdę ekspresowa 🙂 A co najważniejsze spotkała się z aprobatą mojego męża.

 

Składniki:

2 pory (bez ciemnozielonych części)

5 ziemniaków

3 l bulionu drobiowo-warzywnego

łyżeczka ostrej papryki mielonej

łyżka majeranku

szklanka mleka

 

Najpierw gotujemy bulion lub odmrażamy jeśli zamroziliśmy zawczasu. Ja akurat miałam w zamrażalniku duży pojemnik bulionu. Wstawiłam go do piekarnika na 30 minut (temperatura 70 stopni), przełożyłam do garnka i zagotowałam. W międzyczasie pokroiłam pory i ziemniaki. Dorzuciłam je do wrzącego bulionu i gotowałam przez 25 minut. Przelałam zawartość do blendera i zmiksowałam na krem razem z mlekiem. Na końcu doprawiłam papryką i majerankiem. Nie musiałam dodawać soli i pieprzu, bo już sam bulion był dobrze doprawiony. Pychotka!

 

 

Krem porowo-ziemniaczany dodaję do akcji:

1. “Pora na pora” autorstwa flowerek

2. “Przedwiośnie i…jaka zupa? II edycja” autorstwa Peli

Przedwiośnie...ijakazupa?IIzaproszenie

Tagi i podsumowanie akcji “Kiełkuj zimowo”

Kochani!

Dla ułatwienia poruszania się po moim blogu dodałam tagi. Dotychczas wszystkie przepisy były pogrupowane jedynie w 8 kategorii, zatem znalezienie konkretnego przepisu przy rozrastających się rozmiarach bloga mogło  być nieco utrudnione. Wczoraj przeszłam przez wszystkie 93 wpisy po kolei i dodałam tagi. Znajdziecie je w lewym pasku pod kategoriami. Myślę, że są dobrze widoczne i bardzo pomocne 🙂 I tak jak np. wejdziecie na tag mops, znajdziecie wszystkie posty, w których pojawiła się w słowie lub na zdjęciach moja mopsiczka Pumba. Zachęcam tutaj przy okazji do przeglądania jej bloga.

W komentarzach pod tym postem możecie napisać, czy podoba Wam się mój blog, co byście zmienili, dodali itd. 🙂 Z góry dziękuję za wszystkie Wasze uwagi.

Chciałabym także podać Wam link do podsumowania akcji “Kiełkuj zimowo” autorstwa Wojowniczki.

W ramach zabawy z kiełkami zrobiłam trzy potrawy:

Kobieca sałatka na Dzień Kobiet – grecka po polsku :)

PRZEPIS AUTORSKI

Będąc na Krecie codziennie zajadałam się sałatką horiatiki, którą tworzą pomidory, ogórki, cebula, czarne oliwki z kawałkiem fety i przyprawami takimi jak oregano, tymianek i czosnek.

W domu robię taką sałatkę z dodatkiem sałaty i papryki, myślę, że jak większość Polaków.

Składniki:

sałata masłowa (lub lodowa)

2 pomidory

czerwona papryka

ogórek wężowy

cebula

zielone oliwki nadziewane pastą paprykową

ser feta lub typu feta

ząbek czosnku

oregano, tymianek

2 łyżki oliwy z oliwek

łyżeczka cukru

Myjemy warzywa i sałatę. Ja ostatnio używam tylko sałaty masłowej, bo jest dużo smaczniejsza od lodowej. Nie wiem czy wiecie, że jest płukana po zbiorach wodą z zawartością detergentu 🙁 No i smakuje jak wata… Przy sałacie masłowej jest więcej pracy, bo trzeba umyć i osączyć każdy listek, ale warto dla jej smaku trochę się pomęczyć. Myjemy więc listki i zostawiamy na suszarce do odsączenia. Parzymy pomidory i obieramy ze skórki.

Kroimy paprykę w kostkę, ogórki w półplasterki, cebulę w piórka. Oliwki także możemy pokroić na mniejsze kawałki. Rwiemy sałatę na małe kawałki. Polewamy całość oliwą z oliwek, posypujemy przyprawami i cukrem, wyciskamy ząbek czosnku przez praskę. Dokładnie mieszamy. Miękkie i delikatne składniki zostawiamy na koniec. Kroimy pomidory i fetę. Dorzucamy do pozostałych składników i delikatnie mieszamy.

Bar Sałatkowy u Peli zaproszenie

Sałatka ta jest odpowiedzią na 11 już zaproszenie Baru Sałatkowego “u Peli”. Ponieważ zostało ono opublikowane w Dzień Kobiet tematem przewodnim tej edycji jest “Kobieca sałatka”. Myślę, że moja sałatka grecka po polsku wpisuje się znakomicie w ten temat, bo naprawdę nie znam kobiety, którą by ją nie lubiła. No i jest lekka i zdrowa, co dla niewiast dbających o odpowiednią dietę jest bardzo ważne.

Barszcz czerwony z “Jasiem”

Na sobotniej parapetówce gościł także mój barszczyk czerwony. Kolejny przepis zaczerpnięty z kuchni mojej mamy.

 

Składniki:

antrykot/rostbef wołowy

włoszczyzna

1,5 kg buraków

0,5  szklanki koncentratu barszczu czerwonego Krakus

2 ząbki czosnku

ziele angielskie, pieprz, liście laurowe, sól, majeranek

 

Przyrządzamy bulion wołowy:

1. Zagotowujemy mięso i szumujemy.

2. Dodajemy warzywa i przyprawy: ziele angielskie, liście laurowe, pieprz w ziarnach i gotujemy około 1,5h.

W drugim garnku gotujemy buraki z dwoma ząbkami czosnku także przez około 40 minut.

Zawartość dwóch garnków przecedzamy do trzeciego, dolewamy koncentrat barszczu i łyżkę majeranku. Zagotowujemy i możemy podawać.

Fasolkę “Jaś” musimy wcześniej namoczyć przez co najmniej kilka godzin, a najlepiej całą noc. Gotuje się ją około 1,5 h.

Można jeść barszczyk z fasolką/uszkami lub popijać z kubeczka np. razem z pasztecikami lub krokietami.

Ugotowane buraki możemy zetrzeć, zamrozić i wykorzystać w sałatce do obiadu 🙂

 

 

Przepis dołączam do akcji “Przedwiośnie… i jaka zupa? II edycja”

 

Przedwiośnie...ijakazupa?IIzaproszenie