Wczesnowiosenna sałatka z brokułami i fetą oraz inne wiosenne akcenty

PRZEPIS AUTORSKI

Słoneczko za oknem przygrzewa. Jest wietrznie, ale wiosna zawsze przychodzi w ten sposób. Wiatr pobudza soki w drzewach. Wszystko budzi się do życia. Dzisiaj widziałam całą masę krokusów w ogródkach działkowych niedaleko mojej babci. A wczoraj na osiedlu zauważyłam kwitnące przebiśniegi. Nim się obejrzymy, wiosna rozgości się na dobre, zakwitną drzewa i wszystko się zazieleni. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze o tej porze roku czuję się nieco zmęczona zimą. Dlatego potrzebne mi jest zdrowe pełnowartościowe jedzonko, aby naładować akumulatory. Wczoraj zrobiłam pyszną sałatkę brokułową z fetą.

Składniki:

1 świeży brokuł lub 300 g mrożonych brokułów

1/2 opakowania sera typu feta

1/2 czerwonej papryki

1/2 puszki kukurydzy

1 czerwona cebula

oliwa

1 łyżka soku z cytryny

sól, pieprz

Brokuły gotujemy – najlepiej na parze – przez około 8 minut. Muszą być chrupiące, nie miękkie. Podczas gdy brokuły się gotują kroimy paprykę w cieniutkie paski i cebulę w cienkie piórka. Odcedzamy kukurydzę i kroimy delikatnie fetę. Mieszamy paprykę, cebulę i kukurydzę z oliwą, sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Następnie dokładamy brokuły i fetę i bardzo delikatnie mieszamy. Taką ilością sałatki najedzą się dwie osoby. Jest pożywna, a zarazem chrupiąca i zdrowa 🙂 Kojarzyć mi się już chyba zawsze będzie z oczekiwaniem na nadejście prawdziwej wiosny 🙂

Pozostając w tematyce wiosennej chciałabym podać Wam linki do dwóch wiosennych akcji w jakich ostatnio brałam udział:

Zielono mi – autorstwa Pincake, w ramach której przygotowałam pięć zielonych dań

  • kurczak na zielono
  • kapusta włoska zapiekana z pomidorami
  • sałatka makaronowa z zielonym akcentem
  • dorsz na zielonym posłaniu
  • koktajl ogórkowy

11 edycja Baru Sałatkowego “U Peli” pt. “Kobieca sałatka”, gdzie znalazły się dwie moje propozycje:

  • sałatka “grecka po polsku”
  • sałatka makaronowa z zielonym akcentem

Schab słodko-kwaśny

Już jakiś czas temu dopisałam się do akcji Irena i Andrzeja “Z widelcem po Azji”. W końcu zmobilizowałam się i zamieszczam pierwszy przepis w ramach tej zabawy. Wybrałam chyba jedno z najbardziej klasycznych dań tej kuchni. Będzie to schab słodko-kwaśny wg przepisu na wieprzowinę słodko-kwaśną z książeczki “Kuchnia chińska” z 1990 r. będącej I tomikiem serii “Encyklopedia kulinarna”. Autorem przepisów jest Marek Urbański.

Składniki na 4 osoby:

500 g schabu

1 cebula

3 ząbki czosnku

1/2 papryki zielonej

1/2 papryki czerwonej

200 g ananasa z puszki

sok z jednej pomarańczy

1 ogórek wężowy

1 łyżka koncentratu pomidorowego

1 łyżka ciemnego miodu

1 łyżka mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka imbiru

olej

Marynata:

1 białko

1 łyżka białego octu winnego

1 łyżka wódki

2 łyżki sosu sojowego

sól

Schab kroimy w dużą kostkę, solimy i moczymy przez noc w marynacie z białka jajka, octu winnego, wódki oraz sosu sojowego. Jeśli nie mamy aż tyle czasu na marynowanie, myślę, że wystarczy jakaś godzinka. Zamarynowane mięso smażymy, najlepiej w woku, przez około 15 minut na jasnobrązowy kolor. Gdy mięso się smaży, możemy pokroić w kostkę papryki oraz cebulę w piórka. Czosnek kroimy w plasterki lub przeciskamy przez praskę – jak kto woli. Smażymy je w oleju pozostałym po smażeniu mięsa przez około 10 minut, po czym z powrotem wrzucamy mięso do woka. Następnie dodajemy plasterki ogórka i pokrojony w kostkę ananas. Zalewamy całość sosem z soku pomarańczy, miodu, koncentratu pomidorowego, mąki ziemniaczanej i imbiru. Dusimy pod przykryciem od czasu do czasu mieszając przez kolejne 10 minut. Danie podajemy w półmiskach.

Przepis ten dołączam także do akcji kulinarnej Bogusi z bloga http://odkuchnii.blox.pl/html

Koktajl ogórkowy

PRZEPIS AUTORSKI

W ostatni dzień zielonej zabawy postanowiłam przygotować coś orzeźwiającego do picia. Wybór padł na koktajl ogórkowy. Jest bardzo prosty w przygotowaniu. Potrzebne są: maślanka, świeży ogórek, dużo koperku oraz sól i pieprz do smaku🙂

Składniki miksujemy w blenderze. Ozdabiamy listkami mięty, melisy lub tak jak ja listkami rukoli.

Mój orzeźwiający napój ogórkowy, zwany także “mizerią w płynie” dołączam do akcji Zielono mi..znów. Spodobało mi się to zielone gotowanie, szkoda, że ta akcja jest tylko raz w roku i tak krótko 🙁

Dorsz na zielonym posłaniu

Dzisiaj zrobiłam obiadek u moich teściów. Przepis zaczerpnęłam ponownie z książki “Smacznie i pięknie, czyli kuchnia skandynawska” Teresy Cichowicz-Porady. Ta książka jest istną kopalnią dobrych i sprawdzonych przepisów – to już drugie danie, które z niej przygotowuję i okazuje się w finale sukcesem 🙂 A jest tam jeszcze od groma przepisów, które zapowiadają się niezwykle ciekawie 😉

Mój przepis po dostosowaniu ilości składników do 6 porcji i małych zmianach wygląda tak.

Składniki:

4 filety z dorsza lub innej białej ryby morskiej

3 pory

1/4 paczki masła

pęczek natki pietruszki

pęczek koperku

duża śmietana 18%

3 łyżki łagodnej musztardy

2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

pieprz, sól

sok z 1 cytryny

Filety z ryby przekrawamy na 2 lub 3 części (w zależności od ich wielkości), skrapiamy sokiem z cytryny, solimy i posypujemy pieprzem. Pory kroimy cienko i smażymy na maśle. Wyściełamy porami dno naczynia żaroodpornego.

Następnie tworzymy ciemnozielone warstwy z drobno posiekanej natki pietruszki i koperku.

Następną warstwę tworzy ryba, którą polewamy sosem ze śmietany i musztardy z dodatkiem mąki ziemniaczanej. Skrobia ziemniaczana sprawia, że pod koniec pieczenia na wierzchu naszej zapiekanki pojawia się chrupiąca skorupka 🙂

Tak przygotowane danie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 230 stopni na 45 minut. Podajemy koniecznie z tłuczonymi ziemniakami i jakąś kolorową surówką. Do tak przygotowanej rybki, jak wspomina autorka przepisu, pasuje sałatka z pomidorów. Ale z uwagi na fakt, że o tej porze roku pomidory są jak z waty, podałam potrawę z surówką na bazie kapusty pekińskiej. Teściu zjadł z ogórkiem kiszonym i podobno było bardzo dobre 🙂

Rybę na zielonym posłaniu dołączam aż do trzech akcji: Zielono mi, Pora na pora i Akcji Ryby.

Sałatka makaronowa z zielonym akcentem

PRZEPIS AUTORSKI

Na wczorajszą kolację przygotowałam sałatkę makaronową. Nie jest ona tak intensywnie zielona jak inne moje dania biorące udział w akcji Zielono mi, niemniej jednak znajdują się w niej aż cztery zielone dodatki: cukinia, oliwki, rukola i szczypiorek 🙂

Dołączam ją także do 11 edycji Baru Sałatkowego “U Peli”, którego tematem przewodnim jest tym razem kobieca sałatka. Myślę, że takie wysublimowane i nieprzeciętne dodatki jak rukola, lollo rosso i suszone pomidory pozwalają ją tak sklasyfikować 🙂

Bar Sałatkowy u Peli zaproszenie

Składniki:

100 g makaronu penne

pół cukinii

słoiczek zielonych oliwek

garść rukoli

garść lollo rosso

pół słoiczka suszonych pomidorów w oliwie

pęczek szczypiorku

Gotujemy makaron al dente, podsmażamy pokrojoną cukinię na oliwie. Pomidorki kroimy w kostkę a szczypiorek drobno siekamy. Gdy makaron i cukinia ostygną mieszamy je z pozostałymi składnikami.

Sałatka jest bardzo zdecydowana smaku z uwagi na rukolę i szczypiorek.