Sałatka nicejska

Dzisiaj pora na klasyczną francuską sałatkę nicejską. Wiele razy robiłam wariacje na jej temat, pewnie Wy też, teraz postanowiłam zrobić ją ściśle wg przepisu. A zmotywowała mnie do tego kolejna odsłona wspólnego gotowania z innymi blogerami. Oprócz mnie sałatkę nicejską przygotowały: Panna Malwinna,  MaggieSiaśka oraz Ania.

Przepis zaczerpnęłam z książeczki Kuchnia francuska II – V części Encyklopedii kulinarnej wydawnictwa TEN z 1990 r.

 

2013-07-23_salatkanicejska1

 

Składniki na 4 porcje:

2 jaja

1 długi ogórek

3 średnie pomidory

1 cebula czerwona

1 duża zielona papryka

200 g młodego bobu

100 g czarnych oliwek

kilka filetów anchois/tuńczyk w zalewie własnej

pęczek natki pietruszki

Sos winegret:

1 i 1/2 łyżki octu winnego lub soku z cytryny

4 i 1/2 łyżki oliwy z oliwek

1 ząbek czosnku

sól, pieprz

 

1. Jajka gotujemy na twardo. Ostudzone, obrać i pokroić w ćwiartki.

2. Bób gotować ok. 10 minut, ostudzić i obrać.

3. Ogórka obrać i pokroić na cieknie plastry. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w cząstki. Paprykę oczyścić z nasion i pokroić w poprzek w cienkie paski. Cebulę pokroić w cienkie krążki. Oliwki odcedzić z zalewy. Anchois/tuńczyka również odcedzić z zalewy.

4. Rozmieszać (ja użyłam do tego słoika) oliwę z octem, zmiażdżonym czosnkiem i przyprawami.

5. W salaterce ułożyć przygotowane warzywa i oliwki. Zalać połową sosu. Przybrać filetami achois lub tuńczykiem, ćwiartkami jaj na twardo oraz posypać posiekaną natką. Zalać resztą sosu i podawać.

 

2013-07-23_salatkanicejska2

 

U mnie były dwie wersje albowiem mój mąż nie przepada za anchois. Ja je uwielbiam.

Przepis dodaję do akcji Panny Malwinny z Filozofii Smaku Warzywa strączkowe – edycja letnia 2013.

Wyjeżdżam teraz na zlot mopsów w Dźwirzynie. Będę też szukała inspiracji kulinarnych nad Bałtykiem. Ale nie będzie tak totalnie cicho na blogu – 31 lipca na pewno zobaczycie przepis na proste ciasto z owocami.

Warzywa psiankowate 2013

Serdecznie chciałabym zaprosić Was do trzeciej już edycji akcji Warzywa psiankowate. W tym roku odbędzie się ona w dniach 12 sierpnia – 10 września. W pierwszej edycji przygotowaliśmy w ramach akcji 266 smakowitych przepisów z udziałem pomidorów, papryki, bakłażanów i ziemniaków, w ubiegłym roku było już ich blisko 350. Mam nadzieję, że w tym roku przekroczymy chociaż magiczną liczbę 400 🙂 Zatem przygotowujcie się do akcji już teraz, gotujcie i publikujcie już od pierwszego dnia akcji. Pomidory, papryka i bakłażany są już coraz tańsze. Szczyt sezonu przypadnie na nie właśnie w sierpniu, wtedy mają w sobie mnóstwo smaku i słońca. Ziemniaczki są cały czas młode i pyszne.

W akcji biorą udział wpisy, które spełniają następujące warunki:

  • opublikowane w dniach 12.08-10.09.2013 na blogach (osoby nie posiadające bloga mogą zamieszczać zdjęcia potrawy wraz z przepisem w komentarzu na profilu strony Mops w kuchni na FB)
  • głównym lub nadającym jej specyficzny smak składnikiem potrawy powinny być warzywa psiankowate: pomidory, tomatillos, papryka słodka, chilli, ziemniaki, bakłażany – cukinia i kabaczek nie należą do warzyw psiankowatych
  • opatrzone zdjęciem potrawy i z nadaną nazwą potrawy
  • zawierające aktywny banerek akcji (1 z 3 – blogowy, durszlakowy lub mikserowy) lub link do tego zaproszenia z bloga (nie z Durszlaka czy Miksera). Banerki w szpalcie bocznej bloga nie są dla mnie wystarczające, gdyż nie służą oznaczeniu konkretnego wpisu.
  • zgłoszone do akceptacji na Durszlaku czy Mikserze lub mailem na adres mops@wlodarczyki.net
W razie problemów ze wstawieniem banerka, proszę wszystkich o zamieszczanie we wpisie podlinkowanego linku do tego zaproszenia lub kontakt mailowy na mops@wlodarczyki.net. Wpisy nie oznaczone prawidłowo zostaną odrzucone.
Warzywa_psiankowate_2013

 

Kod HTML do blogowego banerka (pozostałe znajdziecie we właściwych agregatorach):

<a href=”https://www.mopswkuchni.net/?p=5930″><img alt=”Warzywa_psiankowate_2013″ src=”https://www.mopswkuchni.net/wp-content/uploads/2013/07/Warzywa_psiankowate_2013.jpg” width=”149″ height=”224″ /></a>

Zachęcam do lektury podsumowań poprzednich edycji:

A także do przeczytania moich artykułów o historii i wartościach odżywczych poszczególnych warzyw psiankowatych:

 

 

Farfalle con fave e prosciutto

Czy jest wśród Was ktoś, kto nie lubi bobu? Mam wrażenie, że nie ma takiej osoby. W szczycie sezonu na to przepyszne warzywo strączkowe postanowiliśmy wraz z innymi blogerami kulinarnymi przygotować włoskie dania z jego udziałem.

Razem ze mną włoskie dania z bobem w roli głównej przygotowali: DobromiłaPanna MalwinnaMartynosiaBartoldzikMirabelka oraz Maggie.

Dzięki uprzejmości Panny Malwinny korzystałam z przepisu Gino D’Acampo – Włoskie Dania Makaronowe. Zmniejszyłam jedynie składniki o połowę, tak aby wyszły 2 porcje sałatki.

 

2013-07-21_wloskasalatkazbobem

 

Składniki na 2 porcje:

250 g makaronu farfalle (kokardki)

150 g bobu

4 łyżki oliwy z oliwek

40 g orzechów włoskich

100 g szynki gotowanej

100 g pomidorów koktajlowych

100 g mozzarelli w małych kulkach (lub jedna duża)

2 łyżki posiekanej natki pietruszki

sól i pieprz

 

1. Najpierw gotujemy makaron w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy. Makaron gotujemy al dente. Odcedzamy na durszlaku i przepłukujemy zimną wodą. Odstawiamy na 5 minut, a następnie skrapiamy oliwą z oliwek i potrząsamy nim co jakiś czas, do pełnego wystudzenia.

2. Bób gotujemy ok. 10 minut w osolonej wodzie, odcedzamy i przepłukujemy zimną woda. Czekamy aż ostygnie.

3. Orzechy włoskie siekamy na grube kawałki, szynkę kroimy w kostkę, pomidory przekrawamy na pół, siekamy natkę. Wszystkie wymienione składniki wraz z mozzarellą przekładamy do salaterki, dodajemy 2 łyżki oliwy z oliwek, przyprawiamy solą i pieprzem i delikatnie mieszamy.

4. Bób obieramy ostrożnie z łupinek. Dodajemy go wraz z makaronem do reszty składników. Mieszamy.

5. Zostawiamy pod przykryciem na 15 minut w temperaturze pokojowej, aby przegryzły się smaki.

6. Podajemy lub przechowujemy w lodówce do następnego dnia. Ta sałatka może albowiem stanowić wspaniały lunch – jest bardzo pożywna.

 

Przepis zgłaszam oczywiście do akcji Warzywa strączkowe – edycja letnia 2013.

Babeczki pachnące latem

Kochani! Nie wiem czy to 30-stka na karku czy coś innego, ale ostatnio coraz bardziej zauważam, jak szybko płynie czas. Dopiero co były niespotykane w kwietniu mrozy, później przyszła wiosna, a teraz trwa lato, które mija mi w zastraszającym tempie, skończyły się już truskawki, a niedługo skończą się też inne sezonowe owoce, za którymi znów będę tęsknić cały rok. Aby celebrować czas kiedy jeszcze są przygotowałam babeczki z jagodami, porzeczkami i malinami. Ich kaloryczność obniżyłam bazując na jogurcie naturalnym i oleju rzepakowym. Polecam Wam zapoznać się ze stroną akcji http://pokochajolejrzepakowy.pl/. Coraz bardziej doceniam walory naszego rodzimego oleju. Ma on znacznie więcej kwasów omega-3 i 6 niż oliwa z oliwek. No i jest z Polski!

 

2013-07-19_babeczkipachnacelatem

 

Składniki:

1 i 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej

1/2 szklanki mąki kukurydzianej

1 łyżeczka sody oczyszczonej

1/4 łyżeczki soli

3/4 szklanki cukru

jajka

1/3 szklanki oleju rzepakowego

400 g jogurtu naturalnego

1/4 szklanki mleka

12 dużych malin

1/2 szklanki czarnych porzeczek

1/2 szklanki jagód/borówek

 

1. Rozmącamy jajko trzepaczką, łączymy z olejem rzepakowym, jogurtem naturalnym i mlekiem.

2. Do mokrych składników dodajemy stopniowo suche ciągle mieszając: cukier, 2 rodzaje mąki, sól i sodę oczyszczoną. Składniki mokre i suche możemy wymieszać oczywiście w robocie kuchennym.

3. Napełniamy ciastem formy do babeczek. Podana porcja ciasta wystarcza na 12 sztuk wypieków.

4. Myjemy owoce. Porzeczki obrywamy z szypułek.

5. Wierzch każdej babeczki posypujemy jagodami i porzeczkami, w środek wciskamy po jednej malinie.

6. Pieczemy ok. 25 minut w temperaturze 200 °C. Wyjmujemy z foremek, kiedy są jeszcze ciepłe.

 

Przepis dodaję do akcji Domi w kuchni Muffinkowo III.

 

 

Brownie z burakami

Jestem właśnie w trakcie opróżniania zamrażarki z rozmaitości, które się w niej nagromadziły przez ostatnie pół roku. Chcę przygotować przestrzeń pod mrożone owoce. Wśród tych różności znalazłam paczuszkę z gotowanymi burakami (powstał z nich jakiś czas temu barszczyk). Postanowiłam wykorzystać je do brownie, jakie ostatnio znalazłam na blogu Dorota smakuje.

Na samym wstępie pragnę dodać, że ciasto smakuje mega czekoladowo i w ogóle nie czuje się w nim smaku buraków. Są one dodane po to, aby brownie było wilgotniejsze. Więc nie zrażajcie się proszę.

 

2013-07-03_brownie1

 

Składniki:

1 szklanka tartych buraków

200 g gorzkiej czekolady

3 łyżki kakao

150 g masła

1 szklanka cukru

1 i 1/4 szklanki mąki

3 jajka

 

1. Buraki obieramy, myjemy, ścieramy na tarce o małych oczkach. Odsączamy z nich sok. Ja użyłam tartych buraków gotowanych.

2. Masło roztapiamy w rondlu, do ciepłego masła dodajemy czekoladę, kakao i cukier. Następnie mieszaninę nieco studzimy.

3. Do masy czekoladowej dodajemy po jednym jajku, mieszamy. Dodajemy przesianą mąkę i buraki.

4. Pieczemy w formie o wymiarach 25 x 30 cm ok. 30 minut w temperaturze 180°C.