Archive for the ‘Wędliny’ Category

Klops z jajkiem à la mops

środa, 27 kwietnia, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Pamiętacie wierszyk o mopsie Jana Brzechwy? Przypomnę Wam 🙂

“W kuchni stał na stole klops.
Mops do klopsa chyłkiem – hops!
Gdy się najadł tak, że spuchł aż,
Nagle zjawił się pan kucharz.

Patrzy, blednie – nie ma klopsa,
Rzecze tedy groźnie do psa:
“Ja przepraszam pana mopsa,
Pan mi tu za bardzo hopsa,
Żeby pan nie dostał kopsa!”

Na to mops wyszczerzył kły
I odszczeknął bardzo zły:
“Fe! A cóż to za maniery?
Jeśli mam być całkiem szczery,
Na mnie nawet pan nie dmuchnie,
Bo i tak chcę zmienić kuchnię,
A to głównie z tej przyczyny,
Że nie znoszę siekaniny!”
Po czym precz odrzucił sztuciec,
Warknął, burknął i chciał uciec.

Kucharz, widząc to, wpadł na psa,
Porządnego dał mu klapsa,
A na obiad zamiast klopsa,
Spożył – zły jak mops – rolmopsa.”

Hi hi, Brzechwa nie miał do końca racji, bo mopsy jeśli już jedzą mięsko, to właśnie siekane! Już jak zakładałam ten blog, myślałam o przygotowaniu klopsa pieczonego, czas wielkanocny wydał mi się najbardziej odpowiedni, aby spróbować. I udało się! Klops nadziewany jajem okazał się przebojem na stołach mojej rodzinki podczas Świąt Wielkiej Nocy 🙂

 

 

Składniki na 3 keksówki:

1 kg mielonej szynki wieprzowej

0,8 kg mielonej cielęciny

9-12 jajek

2 cebule

3 marchewki

200 g groszku

6 łyżek tartej bułki

1/2 pęczka natki pietruszki

szczypta gałki muszkatołowej

sól, pieprz

 

 

1. Ugotować 6-9 jajek na półtwardo (5 minut)

2. Marchewki gotować 5 minut i ostudzić.

2. Posiekać cebulę i natkę.

3. Wymieszać mięso mielone z cebulą, natką, bułką tartą, 3 surowymi jajkami i przyprawami.

4. Wyłożyć połowę przygotowanej masy do foremek. Zrobić małe zagłębienia na jajka (od 2-3 w każdej foremce), umieścić w nich jajka, wyłożyć do foremek resztę mięsa.

5. Piec w temperaturze 180 stopni około 2 godzin. Najlepiej w kąpieli wodnej.

 

Pasztet z indyka z podgrzybkami

wtorek, 26 kwietnia, 2011

Święta, święta i po świętach. Spędziłam je głównie przy stole…chociaż pogoda była nie najgorsza i zaliczyliśmy też kilka długich spacerków z Pumbą 🙂 W sobotę i w niedzielę byliśmy z mężem na grillu u teściów. W niedzielę zjedliśmy aż 2 wielkanocne śniadania: jedno u teściów, drugie u mojej babci. Na obydwu głównym punktem programu były moje pasztety i jajka faszerowane pieczarkami. Dziś podam przepis na jeden z pasztetów – pasztet z indyka z podgrzybkami. Pomysł zaczerpnęłam z książki “Pasztety i terriny” wydanej przez Świat Książki w 2008 roku. Przerobiłam na swoje potrzeby przepis na pasztet domowy z grzybami z tejże książki.

 

 

Składniki na dwie krótkie i wąskie keksówki:

1 kg mięsa mielonego z indyka

200 g podgrzybków mrożonych bądź suszonych

1 cebula

1/2 pęczka natki pietruszki

duża śmietana 12%

sok z 1 cytryny

sól, pieprz

1/2 paczki masła lub margaryny

2 łyżki bułki tartej

 


1. Grzyby podsmażamy na maśle. Możemy użyć grzybów mrożonych lub namoczonych suszonych, w sezonie – oczywiście świeżych 🙂

2. Zmielone mięso z indyka mieszamy z pokrojoną drobno cebulą, natką pietruszki, sokiem cytrynowym, śmietaną, solą i pieprzem.

3. Połowę masy mięsnej wkładamy do foremek wyłożonych folią aluminiową lub jednorazowych foremek z folii aluminiowej (ja preferuję te II). Przykrywamy warstwą podgrzybków. Na wierzchu rozkładamy pozostałe mięso.

4. Przykrywamy wierzch foremek folią aluminiową i pieczemy 2 godziny w temperaturze 160 stopni, koniecznie w kąpieli wodnej, dzięki której pasztet będzie mniej suchy.

5. Wyjmujemy z piekarnika, studzimy i wkładamy na minimum 6 godzin do lodówki. Po tym czasie pasztet jest gotowy do jedzenia.

 

Domowa wędlina: kurczak z rodzynkami

poniedziałek, 28 lutego, 2011

PRZEPIS AUTORSKI

Dzisiaj chciałabym zaproponować Wam kolejną po roladzie z brzuszka z pieczarkami domową pyszną wędlinkę bez konserwantów i wypełniaczy 🙂

Składniki:

duży filet z kurczaka

0,2 kg mięsa mielonego wieprzowego (lub innego)

garść rodzynek

1 jajko

sól, pieprz

oliwa i ocet winny do marynaty

Filet z kurczaka rozbijamy delikatnie tłuczkiem do grubości około 2 cm. Nacieramy solą i pieprzem, polewamy oliwą i delikatnym octem winnym. W tak przygotowanej marynacie zostawiamy mięso w lodówce na minimum 2 godziny. Gdy mięsko lekko skruszeje wyjmujemy z lodówki i kładziemy na dużej desce. Wykładamy na środkową jego część przygotowany wcześniej farsz z mięsa mielonego, jajka i rodzynek (z dodatkiem soli i pieprzu oraz innych przypraw wg uznania). Zawijamy filet z kurczaka, spinamy go wykałaczkami, a następnie owijamy kilka razy nitką lub sznurkiem. Pieczemy przez 1,5 godziny w rękawie do pieczenia. W rękawie robimy wcześniej kilka dziurek od góry, aby soki mogły nieco odparować. Czekamy aż całkowicie ostygnie, chłodzimy w lodówce i dopiero po paru godzinach możemy kroić (wcześniej wędlina będzie się kruszyć przy krojeniu).

Zachęcam do przygotowywania wędlin własnoręcznie – są zdrowsze i smakują wybornie 🙂

Rolada z brzuszka z pieczarkami

sobota, 6 listopada, 2010

PRZEPIS AUTORSKI

Mój mąż ma teraz urlop, więc mamy czas na wiele rzeczy, na które normalnie tego czasu nie ma. Byliśmy ostatnio na Górniaku (duży rynek w Łodzi) i podczas zakupów na stoisku mięsnym zauważyliśmy roladę z brzuszka. Była tak ładnie zawinięta, opakowana w folię – normalnie aż prosiła się, żeby ją wziąć i upiec. Wzięliśmy więc kilogramowy kawałek. Przyprawiłam ją pieprzem, majerankiem, tymiankiem i zalałam białym octem winnym i oliwą. W takiej marynacie mięso kruszało całą noc. Później okazało się, że kompletnie zapomniałam o soli… no cóż trzeba będzie solić na talerzu…trudno… Następnego dnia zrobiłam farsz ze smażonych pokrojonych w plasterki pieczarek i świeżej natki pietruszki. Aby farsz był zwięzły dodałam jedno jajko. Całość włożyłam w rękaw do pieczenia i piekłam w temperaturze 200 stopni przez 2 godziny. 10 minut przed końcem pieczenia rozcięłam rękaw na górze, aby soki odparowały.

Niestety brzuszek pieczony okazał się bardzo niefotogeniczny. Próbowaliśmy z mężem zrobić fajne zdjęcie, ale rezultaty były średnie. Sami zobaczcie to brzydactwo. Zapewniam, że o wiele lepiej smakuje niż wygląda 😉 Jest znakomity na kanapki – zdrowa wędlinka bez konserwantów 🙂

Przekrojony wygląda nieco lepiej 😉

UWAGA, KROJCIE BRZUSZEK DOPIERO GDY BĘDZIE DOBRZE SCHŁODZONY! WTEDY WYGLĄDA TEŻ ZNACZNIE LEPIEJ 🙂 NAWET KOLEJKA POTRAFI SIĘ PO NIEGO USTAWIĆ 😛

Brzuszek pasuje także do tematyki akcji Gotujemy po polsku!, której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl.