Archive for the ‘Drożdżowe’ Category

Czekoladowa babka drożdżowa

czwartek, 29 marca, 2012

Już jest! W końcu udało mi się dla Was przygotować słodką propozycję na Wielkanoc. Wczoraj upiekłam pyszną drożdżową babę o smaku czekolady 🙂 Korzystałam z przepisu Ewy Aszkiewicz z książki Domowe wypieki, s. 38.

 

 

Składniki:

7 żółtek

1/2 szklanki cukru pudru

120 g gorzkiej czekolady

1,5 szklanki mąki tortowej

5 dag drożdży

3/4 szklanki mleka

10 dag rodzynek

łyżeczka skórki otartej z pomarańczy

1,5 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią

kawałek margaryny do wysmarowania formy

 

 

1. Przygotowujemy zaczyn z drożdży. Mleko lekko podgrzewamy w małym garnuszku. Wrzucamy do niego rozkruszone drożdże, łyżkę mąki i łyżkę cukru pudru. Mieszamy, tak aby zniknęły wszystkie grudki. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

2. Czekoladę trzemy na tarce – można to też zrobić w malakserze.

3. Żółtka ucieramy z cukrem pudrem, dodajemy czekoladę i cukier z wanilią.

4. Dodajemy wyrośnięte drożdże i cały czas mieszając dosypujemy mąkę. Ubijamy aż ciasto stanie się jednolite. Mąka powinna być przesiana.

5. Dodajemy rodzynki i skórkę pomarańczową. Mieszamy delikatnie łyżką.

6. Ciasto przelewamy do średniej formy do babki (ok. 22 cm średnicy) i odstawiamy do wyrośnięcia.

7. Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Gdy ciasto podwoi swoją objętość – wstawiamy na 40-50 minut do piekarnika.

8. Po upieczeniu, od razu wyciągamy z piekarnika i wyjmujemy z formy, aby ciasto odparowało.

9. Gdy babka ostygnie, oblewamy ją polewą z gorzkiej czekolady.

 

Przepis dodaję do akcji Mirabelki Wielkanocne smaki 2 oraz akcji Bożeny Babki i babeczki.

 

Chciałam Wam też przypomnieć, że na FB jest już zestawienie moich propozycji na Wielkanoc. Już wkrótce zrobię je również na blogu.

Uśmiech dla Gin: mleczne bułeczki

niedziela, 5 lutego, 2012

Dzisiaj razem z osobami gotującymi wspólnie w wirtualnej kuchni postanowiliśmy upiec coś dla Gin z bloga http://razadobrze.blogspot.com/. W ten sposób chcielibyśmy nakłonić Gin, aby powróciła do pieczenia i blogowania. Jej blog zawiera wiele znakomitych przepisów na wypieki i na pewno Gin jeszcze nie raz nas czymś zaskoczy.

Razem ze mną w akcji “Uśmiech dla Gin” biorą udział:

Ja upiekłam słodkie mleczne bułeczki, moje pierwsze w życiu.

 

 

Przepis zaczerpnęłam z książki Ewy Aszkiewicz “Domowe wypieki” (s. 31)

 

Składniki:

3 szklanki mąki tortowej

4 dag drożdży

2 żółtka

3 łyżki cukru pudru

1/3 kostki masła

szklanka mleka

skórka otarta z cytryny

szczypta soli

tłuszcz do wysmarowania formy

mąka do podsypania

 

 

Tłuszcz roztapiamy w rondelku i odstawiamy do ostygnięcia. W ciepłym mleku rozpuszczamy drożdże. Mieszamy razem z łyżeczką mąki i łyżeczką cukru pudru. Przykrywamy naczynie z zaczynem ściereczką i odstawiamy na przynajmniej 20 minut w ciepłe miejsce. Gdy zaczyn podwoi objętość, dodajemy do niego żółtka, cukier, skórkę cytrynową, szczyptę soli. Dokładnie mieszamy i stopniowo dodajemy mąkę. Wyrabiamy ciasto. Na samym końcu dodajemy masło. Wyrabiamy do “jednolitej, sprężystej i lśniącej konsystencji”. Odstawiamy do wyrośnięcia. Gdy ciasto podwoi objętość, wykładamy je na podsypaną mąką stolnicę. Dzielimy na równe części i formujemy bułeczki. Mi wyszło ich 14. W przepisie jest mowa i 20-stu, więc można po prostu zrobić je nieco mniejsze. Uformowane bułeczki układamy na wysmarowanej tłuszczem blasze. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia. Po ok. 20 minutach smarujemy wierzch bułeczek roztrzepanym białkiem. Pieczemy ok. 30 minut w temperaturze 160° C.

Nie wyjmujemy od razu z piekarniku. Czekamy aż nieco ostygną, następnie wykładamy na kratkę.

 

 

Najlepiej smakują świeże, dopiero co upieczone. Są słodkie, zatem najlepiej podać je z samym masłem lub ewentualnie dżemem lub miodem.

 

 

Placek z winogronami (Schiacciata con l’uva)

piątek, 21 października, 2011

Ostatnio kupiłam dość dużą ilość winogron i zaczęłam się zastanawiać, jakie ciasto można z nimi upiec. Wertując stos moich gazetek kulinarnych w dodatku do Gazety Wyborczej z 2010 r. Wakacyjne smaki – Włochy natrafiłam na przepis, który bardzo mi się spodobał  – placek z winogronami. Od razu też przypomniała mi się akcja Durszlakowa, której organizatorem jest Makro “Viva Italia!”. Przepis dodaję z wielką przyjemnością do kategorii 4 akcji – Dolci e un caffé.

 

Mój placek nie powstał dokładnie według przepisu z gazety, wprowadziłam nieco modyfikacji.

 

 

Składniki:

4 dag świeżych drożdży

3/4 szklanki letniej wody

2,5 szklanki mąki

8 łyżek oliwy

6 łyżek cukru

szczypta soli

1 łyżka rozmarynu

70 dag ciemnych winogron

 

Moim zdaniem ciasto z udziałem suszonych drożdży nie uda się. Polecam świeże drożdże, które najpierw należy rozpuścić w letniej wodzie. Następnie dodać do mąki i wyrobić z 4 łyżkami oliwy, 4 łyżkami cukru, szczyptą soli i łyżką suszonego rozmarynu (może być świeży). Ciasto należy wyrabiać do tego momentu aż zacznie odchodzić od rąk, po czym pozostawić na ok. godzinę w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.

 

 

Winogrona dokładnie myjemy. Następnie przepoławiamy na pół i wyciągamy pestki. Chyba, że uda nam się dostać czarne małe wingrona bez pestek, wówczas mamy znacznie mniej pracy 🙂

 

 

Blachę lub formę należy dokładnie wysmarować oliwą z oliwek. Ja użyłam do pieczenia okrągłej formy powlekanej teflonem o średnicy 24 cm. Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie połowy i każdą z nich rozwałkowujemy do rozmiaru blachy/formy. I połówkę układamy na spodzie, posypujemy połową winogron, skrapiamy oliwą i posypujemy łyżką cukru. Następnie czynność powtarzamy. Najlepiej jest pozostawić brzegi ciasta bez owoców, wówczas wycieknie mniej soku.

 

 

Pieczemy 50 minut w temperaturze 180 °C.

 

 

Polecam Wam to przepyszne drożdżowe włoskie ciasto! Można je jeść na śniadanie, na deser po obiedzie i na podwieczorek. Jest rewelacyjne. Rozmaryn nadaje mu bardzo specyficznego lekko wytrawnego smaku 🙂

Przepis dodaję także do akcji Bogusi “Kuchnie Świata…od-kuchni”

Placek drożdżowy z wiśniami

środa, 27 lipca, 2011

Całkiem niedawno upiekłam placek drożdżowy z jagodami. Wyszedł mi bardzo smaczny, więc postanowiłam ponownie zrobić to ciasto, ale tym razem z innymi owocami. Ostatnio teściowa podarowała mi drylownicę do wiśni, więc pomysł na dodatek nasunął się sam 🙂 Jednak postanowiłam zrobić ciasto w małej foremce – bo mieliśmy je zjeść tylko ja i mąż. Zmieniłam proporcje składników i dla formy 30 x 10 cm wyglądają one mniej więcej tak.

 

 

Składniki:

1/2 szklanki mleka

5 dag drożdży

1,5 szklanki mąki

3/4 szklanki cukru pudru

1/2 małej śmietany jogurtowej

3 żółtka

1/3 kostki masła

szczypta soli

ok. 20 wiśni



1. Sporządzamy zaczyn z drożdży mieszając je z lekko podgrzanym mlekiem, łyżką cukru i mąki. Czekamy ok. 20 minut aż objętość zwiększy się dwukrotnie.

2. Do mąki i cukru dodajemy żółtka zmieszane ze śmietaną, szczyptę soli i mieszamy. Na końcu dodajemy roztopione masło. Mieszamy dokładnie robotem kuchennym.

3. Do posmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą formy wylewamy ciasto i zostawiamy je w ciepłym miejscu na pół godziny do wyrośnięcia.

4. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 40 minut. Pamiętamy o tym, aby nie wyjmować go od razu z piekarnika, bo “klapnie” (po resztę wskazówek dot. ciasta drożdżowego odsyłam Was do przepisu na placek z jagodami).

 

 

Ciasto dodaj do miksu Leny
Owocowe szaleństwo

 

Placek drożdżowy z jagodami

środa, 13 lipca, 2011

W miniony weekend pierwszy raz w życiu wyszło mi ciasto drożdżowe – dosłownie wyszło – bo wyszło z formy i szybko zniknęło w brzuchach gości. Na działce moich rodziców było małe spotkanie rodzinne 🙂 Obchodziliśmy zaległe okazje mojej cioci, moje urodziny i Jacka imieniny.

 

 

Zawsze jakoś bałam się ciasta drożdżowego – teraz już wiem, że wymaga ono po prostu dużo cierpliwości i “ciepłej” atmosfery 😉 A że w sobotę był chyba największy upał tego lata – temperatura była odpowiednia 🙂

Ostatnio otrzymałam od mojej babci kilka książek kucharskich. Była wśród nich m.in. pozycja “Ciasta, ciastka, ciasteczka. Wypiek domowy” z 1962 r. autorstwa Jana Czernikowskiego. Nie skorzystałam z przepisu z tej książki, niemniej jednak wykorzystałam kilka cennych rad dotyczących ciasta drożdżowego:

“mąka używana do wypieku powinna być sucha i dobrego gatunku” – użyłam krupczatki

“przy wyrabianiu ciasta drożdżowego wszystkie jego składniki jak również pomieszczenie, w którym przyrządza się ciasto, powinny mieć temperaturę od 20 do 25° C (…) w tej temperaturze drożdże najszybciej się rozmnażają, wskutek czego najlepiej spulchniają ciasto” – u mnie w kuchni było tego wieczoru akurat 25° C

– “przy zbyt dużej ilości cukru ciasto nie będzie rosło, choćby dodało się większą ilość drożdży, ponieważ drożdże w nadmiarze cukru nie mogą się rozwijąc…”

– “do przygotowania rozczynu bierze się całą ilość drożdży (…) kruszy się je drobno, posypuje łyżeczką cukru i zalewa ciepłym mlekiem (ogrzanym do temperatury 26 – 30° C). Do tego dodaje się przesianą i ogrzaną do temperatury. 20° C mąkę i za pomocą łyżki miesza się na masę o gęstości kwaśnej śmietany…” – tutaj akurat popełniłam błąd, bo zamiast odmierzyć 6 łyżek mleka, wlałam całe 1,5 szklanki do drożdży z cukrem, pobiegłam do sklepu po kolejne opakowanie drożdży – a tu po powrocie okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo zaczyn prawie, że wyszedł z miski…

Sam przepis pochodzi z książki Ewy Aszkiewicz “Domowe wypieki” – drożdżowe ciasto z owocami s. 19.

Ponieważ nie byłam pewna na jaką blachę jest to ciasto, zrobiłam całość z podwójnej ilości składników.

 

Składniki:

1,5 szklanki mleka

10 dag drożdży

4 szklanki mąki krupczatki (dodałam finalnie jeszcze jedną)

2 szklanki cukru pudru

mała śmietana 18%

8 żółtek

1/2 łyżeczki soli

kostka masła

sok z 2 cytryn

200 g jagód (lub innych owoców sezonowych – wiśni, czereśni, porzeczek itd.)

tłuszcz do wysmarowania formy

bułka tarta


Wszystkie składniki wyjmujemy z lodówki na około 3 godziny przed planowanym pieczeniem. Tuż przed robienie ciasta podgrzewamy mleko do temperatury ok. 30° C. Robimy zaczyn z drożdży. Mieszamy je dwiema łyżeczkami cukru pudru, 2 łyżkami mąki i 6 łyżkami ciepłego mleka. Zostawiamy na 20 minut do wyrośnięcia. Jeśli zaczyn zwiększył swoją objętość dwukrotnie możemy zacząć robić ciasto. Do przesianej mąki dodajemy cukier, rozprowadzone w śmietanie żółtka i sól. Składniki wyrabiamy ręcznie, następnie dodajemy zaczyn i roztopione letnie masło. Mieszamy mikserem. Na końcu dolewamy sok z cytryn i znów mieszamy. Dobrze wyrobione ciasto (będzie miało półpłynną konsystencję) przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. Przygotowujemy formę – smarujemy ją zimnym masłem i posypujemy niewielką ilości bułki tartej. Gdy ciasto jest już wyrośnięte przekładamy je do formy i znów odstawiamy do wyrośnięcia na około 20 minut. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180° C. Tuż przed włożeniem do piekarnika posypujemy wierzch jagodami. Owoców nie może być zbyt dużo, bo uniemożliwią dalsze wyrastanie ciasta. Ja nieco przesadziłam z ilością i środek nieco opadł. Pieczemy ok. 40 minut. Nie wyjmujemy od razu z piekarnika, lecz stopniowo, aby ciasto na skutek “szoku termicznego” gwałtownie nie opadło.

Można je polukrować. Lukier sporządzamy z soku z 1 cytryny i 1/2 szklanki cukru pudru. Rozsmarowujemy go silikonowym pędzelkiem na wierzchu jeszcze ciepłego ciasta.

 

 

Ciasto idealnie smakuje z kakao lub herbatą 🙂