Archive for the ‘Ciasteczka’ Category

Perskie ciasteczka z ciecierzycy z pistacjami – Nan-e nokhodchi

niedziela, 30 maja, 2021

Dzisiaj w ramach akcji “W 80 przepisów dookoła świata” Martynosi z Codziennego gotowania przygotowałyśmy razem z samą Martynosią oraz Anią z Mieszkania w migawkach perskie przepisy. Ja zawsze przygotowuję coś konkretnego, więc tym razem zdecydowałam się na deser. Padło na przepyszne perskie ciasteczka z ciecierzycy z pistacjami – Nan-e nokhodchi. Przepis pochodzi z książki A Taste of Persia. Ciasteczka są zupełnie inne od tych do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, ale bardzo nam zasmakowały. Są bardzo delikatne, wręcz rozsypują się w palcach. Z drugiej strony fajnie chrupią. Mój czterolatek był nimi zachwycony.

(więcej…)

Ciasteczka maślane z żurawiną

wtorek, 20 grudnia, 2016

Święta zbliżają się już wielkimi, a wręcz ogromnymi krokami. W sklepach istny szał zakupów. Tak samo na targowiskach. Dzisiaj mój teść stał godzinę w kolejce po kapustę kiszoną na Bałuckim Rynku. Wygląda na to, że jesteśmy coraz bogatszym społeczeństwem. Pytanie tylko co się stanie z tymi wszystkimi nie wykorzystanymi produktami czy niezjedzonymi potrawami po świętach. Wylądują najzwyczajniej w koszu. Dlatego wzywam Was do robienia zakupów z głową. Najpierw wszystko szczegółowo zaplanujcie i przemyślcie. Ja mam trochę ograniczone menu w te Święta z uwagi na karmienie piersią. Nie będę zatem jadła nic z grzybami, cytrusami, orzechami, kapustą, grochem czy kakao. Niemniej jednak i tak zamierzam spędzić te Święta bardzo smacznie. Dzisiaj upiekłam ciasteczka, które matki karmiące spokojnie mogą jeść. Zapraszam zatem na pyszne chrupiące ciasteczka maślane z żurawiną i nutą wanilii (ale takiej prawdziwej, nie waniliny).

Przepis zaczerpnęłam ze strony Wrząca Kuchnia.

Świąteczne ciasteczka przygotowały także: Mirabelka, Gin, Emilia oraz Zuzia. Koniecznie sprawdźcie ich przepisy!

 

2016-12-20_ciasteczka_zurawina_1

 

CIASTECZKA MAŚLANE Z ŻURAWINĄ

 

Składniki na ok. 50 ciasteczek:

220 g miękkiego masła

80 g cukru

ok. 10 g cukru z prawdziwą wanilią (opakowanie) lub nieco esencji waniliowej

2,5 szklanki mąki

0,5 łyżeczki soli

2 łyżki mleka

1 szklanka żurawiny suszonej 

 

  1. Żurawinę zalać wrzątkiem i odstawić na 15 minut. Następnie odcedzić na sicie i pozostawić do odsączenia.
  2. Masło zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Dodać mleko. Znów zmiksować.
  3. Mąkę wymieszać z solą i dodawać stopniowo do masła utartego z cukrem miksując robotem kuchennym lub mikserem.
  4. Dodać odsączoną żurawinę i jeszcze chwilę miksować całość nakładką do wyrabiania ciast.
  5. Następnie wyłożyć ciasto na stolnicę i wyrabiać chwilę ręcznie.
  6. Podzielić na dwie części. Z każdej uformować wałek o długości ok. 30 cm i średnicy ok. 3-4 cm.
  7. Każdy wałek owinąć folią spożywczą i wstawić na minimum 15 minut do lodówki, aby ciasto stwardniało. Ja zrobiłam ciasto dzień przd pieczeniem, więc spędziło w lodówce całą noc.
  8. Rozgrzać piekarnik do 180 ºC. Wyjąć wałki z ciasta z lodówki.
  9. Odwinąć folię z wałków i ciąć je w plastry o grubości ok. 1 cm.
  10. Układać w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Mnie wyszły dwie blachy.
  11. Piec pojedynczo każdą blachę, najlepiej na półce znajdującej się w 3/4 wysokości piekarnika, wtedy nie przypieką się zbytnio spody ciasteczek. Piec w trybie grzania góra-dół po ok. 12 minut. Wierzch ciastek musi być lekko rumiany.
  12. Wyjmować od razu na kratkę i studzić.

 

Nie wiem czy uda mi się przygotować jeszcze jakiś wpis przed Świętami. Upiekłam w ostatni weekend paszteciki, pyszne i efektowne, ale nie miałam już siły ich obfotografować. Od razu powędrowały do zamrażalnika. Wstawię je pewnie już po Świętach. Tak samo jak przepis na zakwas na barszcz czerwony, który wesoło sobie pracuje w szafce kuchennej. Mam nadzieję, że wyjdzie, nie zepsuje się, bo robię go pierwszy raz, a zadeklarowałam, że zrobię barszcz na zakwasie na Wigilię w tym roku 😉

Polecam też inne ciasteczka i pierniczki znajdujące się w moim zestawieniu potraw wigilijnych i bożonarodzeniowych.

Duńskie bożonarodzeniowe ciasteczka z czarnym pieprzem i imbirem

poniedziałek, 30 listopada, 2015

Czas leci ostatnio coraz szybciej. Masa obowiązków nie pozwoliła mi na przygotowanie tylu skandynawskich przepisów, ile chciałam. Niemniej jednak jestem zadowolona z tego co zdążyłam przygotować. Cieszy mnie też to, że inni uczestnicy akcji nie raz zaskoczyli mnie bardzo oryginalnymi przepisami. Dzisiaj pierwszy przepis z myślą o zbliżających się świętach – duńskie ciasteczka z pieprzem i imbirem. Tak jak pisze Emma Grazzette w książce Wyprawy po przyprawy, z której pochodzi przepis, można do nich dodać jeszcze inne przyprawy korzenne.

 

2015-11-30_dunskie_ciasteczka_z_pieprzem

 

DUŃSKIE CIASTECZKA BOŻONARODZENIOWE Z CZARNYM PIEPRZEM I IMBIREM

 

Składniki na ok. 40 ciasteczek (2 blachy):

50 ml miodu

25 ml melasy z trzciny cukrowej

110 g brązowego cukru

1 łyżka mielonego imbiru

1 łyżeczka mielonego pieprzu

90 g masła

75 ml kremówki

1/3 łyżeczki sody oczyszczonej

450 g mąki + nieco do podsypywania

1/2 łyżeczki soli

 

1. W rondelku roztopić masło, dodać miód, melasę, cukier trzcinowy, pieprz oraz imbir. Chwilę podgrzewać. Następnie zdjąć z ognia i wlać śmietanę. Wymieszać i odstawić do ostygnięcia na około 30 minut.

2. Do dużej miski nasypać mąkę wymieszaną z sodą i solą. Dodać przestudzoną masę z rondelka. Wyrabiać ciasto. Gdy składniki już się połączą, wyrabiać na elastyczne ciasto na blacie oprószonym mąką. Uformować wałek, owinąć folią spożywczą i wstawić na minimum 6 godzin do lodówki (najlepiej na całą noc).

3. Wyjąć ciasto z lodówki. Odkrawać 4 cm plastry i wałkować na oprószonym blacie do grubości ok. 1 cm. Wycinać ciasteczka. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

4. Piec około 12 minut w temperaturze 200 ºC w trybie grzania góra-dół na środkowej półce piekarnika.

5. Studzić na kratce i przechowywać w szczelnie zamkniętym pudełku do około tygodnia.

 

Można też je polukrować jak pierniczki. Jeśli chcemy, żeby szybciej się piekły można zawsze rozwałkować cieniej ciasto.

 

Zapraszam do dodawania przepisów do akcji Kuchnia skandynawska 2015. To już ostatni dzwonek.

 

Kuchnia skandynawska 2015 Jesienne słodkości!

Ciasteczka marchewkowe

piątek, 18 kwietnia, 2014

Miałam w planach pokazać Wam więcej nowych przepisów na Wielkanoc w tym roku, ale przygotowywanie większości potraw mam w planach w Wielką Sobotę. W planach mam jeszcze m.in. zielone terriny, ale je przedstawię najwcześniej w Poniedziałek Wielkanocny. Mam jeszcze mnóstwo pracy w kuchni i domu 😉 Dziś prezentuję Wam bardzo fajny przepis na ciasteczka marchewkowe, oczywiście najlepiej jak posiadacie foremki do wykrawania ciasteczek w formie marchewek, ale jeśli nie, to możecie je przecież zrobić w dowolnym kształcie. Korzystałam z przepisu z Mienta blog. Robiłam już je w ubiegłym roku, ale nie do końca byłam zadowolona z rezultatu, bo ciasteczka wyszły nieco zbyt wilgotne, nie odcisnęłam marchwi… W tym roku nie tylko odcisnęłam porządnie marchew, ale nieco zmodyfikowałam też przepis, bo dałam mniej marchewki i w ogóle zrezygnowałam z soku pomarańczowego.

 

2014-04-18_ciasteczkamarchewkowe1

 

Składniki:

275 g mąki pszennej tortowej + do podsypywania

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

150 g masła

100 g drobno startej marchwi (1 duża marchew)

jajko

50 g cukru brązowego

skórka starta z jednej pomarańczy

 

1. Marchew obrać, zetrzeć na tarce i odcisnąć z niej sok. Otrzeć skórkę z pomarańczy.

2. Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia. Dodać posiekane masło oraz cukier, zacząć wyrabiać ciasto.

3. Dodać do ciasta jajko, skórkę z pomarańczy oraz marchew. Wyrobić do uzyskania elastycznej konsystencji.

4. Zawinąć ciasto w folię spożywczą i włożyć albo na noc do lodówki, albo na ok. 15 minut do zamrażarki.

5. Wyjąć ciasto, podzielić na 3 części, rozwałkowywać do grubości ok. 4 mm najlepiej pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia, podsypując mąką, bo ciasto jest dość wilgotne i może się przyklejać. Wycinać ciasteczka. Z podanej ilości ciasta wyszło mi 40 marchewek, 3 blachy.

 

2014-04-18_ciasteczkamarchewkowe2

 

6. Piec ok. 18 minut w temperaturze 180° C na środkowej półce piekarnika.

 

 

Przepis dodaję do akcji Mirabelki Wielkanocne Smaki.

Bezy – przepis podstawowy

poniedziałek, 24 czerwca, 2013

Nie wiem ileż to ja miałam podejść do bez…niezliczoną ilość…niestety zawsze nieudane. Ale wszystko to wynikało z mojej niewiedzy. Posłuchałam rad kilku koleżanek, poczytałam nieco w necie i w końcu opracowałam sprawdzony przepis na 1 blachę małych bez – takich leciutkich, kruchutkich i suchych w środku. Cukru musi być dużo, ale bez przesady, albowiem przy nadmiernej jego ilości podczas pieczenia powstanie karmel i beza będzie wilgotna i ciężka.

 

2013-06-24_bezy1

 

Składniki na 40 małych bez:

3 białka

9 czubatych łyżek cukru pudru

 

1. Najlepiej ubiją się białka schłodzone, więc trzymajmy je wcześniej kilka godzin w lodówce.

2. Białka ubijamy stopniowo dodając do nich cukier puder. Konstystencja końcowa powinna być taka, żeby móc formować pianę z białek.

3. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskać bezy (albo ze szprycy-dekoratora lub z folii z odciętym rogiem). Im mniejsze bezy tym lepiej się upieką. U mnie na standardowej blasze zmieściłam ich 40 sztuk.

4. Wstawić bezy na dolną półkę piekarnika rozgrzanego do 150 °C i piec w niej 10 minut. Uwaga! Nigdy nie zamykamy piekarnika przy pieczeniu bez – bezy się suszy, nie piecze. Ja wkładam drewnianą łyżkę w drzwiczki, aby się nie zamykały. Taka mała szpara wystarczy.

5. Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 120°C i suszymy bezy jeszcze przez około 80 minut.

6. Bezy można pozostawić do ostygnięcia w piekarniku (nie zamykać go oczywiście).

7. Bezy powinny być suche i mieć delikatnie zrumienione brzegi. Takie bezy można przechowywać w słoiku lub pojemniku na ciasteczka kilka tygodni.

 

2013-06-24_bezy2

 

A jutro zapraszam na jeszcze jeden przepis na deser z wykorzystaniem bez – tym razem czekoladową tartę.