Archive for the ‘Wieprzowina’ Category

Polędwiczka wieprzowa zapiekana z jabłkami

wtorek, 24 stycznia, 2017

Kochani! Ten przepis to naprawdę żadna filozofia i chyba dlatego właśnie zdecydowałam się na jego pokazanie. Przepis jest banalny, a efekt zadowalający nie tylko podniebienia matek karmiących. Tak przygotowane polędwiczki będą smakowały każdemu. Jeśli ktoś lubi wyraźniejsze smaki, zawsze może dodać więcej przypraw. Ja dodałam tylko majeranek, pieprz i sól, ale pasować będą też przyprawy korzenne takie jak cynamon, imbir czy ziele angielskie.

 

2017-01-24_poledwiczka_jablko_2

 

POLĘDWICZKA WIEPRZOWA ZAPIEKANA Z JABŁKAMI

 

Składniki na 2 osoby:

1 polędwiczka wieprzowa ok. 400 g

5 jabłek szara reneta/antonówka

1 łyżka oleju rzepakowego

1 łyżeczka majeranku

1/2 łyżeczki pieprzu

1/2 łyżeczki soli

 

2017-01-24_poledwiczka_jablko_1

 

  1. Piekarnik rozgrzać do 180 ºC.
  2. Polędwiczkę oczyścić i pokroić w poprzek na ok. 2 cm plastry (medaliony).
  3. Jabłka pokroić w ćwiartki, usunąć gniazda nasienne. Można oczywiście wcześniej obrać ze skórki.
  4. Naczynie do zapiekania (najlepiej takie płaskie, ceramiczne) posmarować olejem rzepakowym.
  5. W naczyniu ułożyć naprzemiennie plastry polędwicy i kawałki jabłek. Posypać przyprawami.
  6. Piec ok. 45 minut na środkowej półce piekarnika.
  7. Podawać z kaszą jęczmienną lub pieczonymi ziemniakami (oba połączenia u mnie zdały egzamin) oraz surówką lub gotowanymi warzywami.

 

Następne na blogu będą dwa przepisy na warzywne dodatki obiadowe.

 

Klopsiki w sosie z selera korzeniowego

środa, 30 listopada, 2016

Kochani!

Tegoroczna akcja Kuchnia skandynawska dobiega już końca. Udało mi się przygotować 8 przepisów, co jest dla mnie nie lada wyczynem przy tak ograniczonej ilości czasu, jaką ostatnio posiadam. Zajmowanie się małym dzieckiem i doglądanie własnej firmy to naprawdę duże wyzwanie. I do tego trzeba pilnować diety matki karmiącej. Ten przepis to takie małe odstępstwo, bo klopsiki są smażone, ale to tylko z uwagi na małe problemy techniczne przy ich przygotowaniu. Klopsy są mega delikatne i sos wbrew pozorom także. Seler nadaje mu słodkawo-korzennego aromatu. Ciekawa byłam jak zareaguje na niego mój małżonek i okazało się, że nie dość, że rozpoznał smak selera, to stwierdził, że mu bardzo smakuje taki obiadek. Zatem polecam. Klopsy w sosie z selera korzeniowego to kolejny wypróbowany przeze mnie przepis z książki Clausa Meyera Wszystkie smaki Skandynawii. Moją recenzję książki możecie przeczytać TUTAJ.

 

2016-11-30_klopsiki_seler_1

 

KLOPSIKI CIELĘCO-WIEPRZOWE W SOSIE Z SELERA KORZENIOWEGO

 

Składniki na ok. 20 klopsików:

500 mięsa mielonego cielęco-wieprzowego

2 kromki jasnego chleba

300 ml mleka 2%

sól, pieprz

1 duże jajko

2 łyżki kaszy manny

bułka tarta do obtoczenia

olej rzepakowy do smażenia

sos:

1 litr wywaru warzywnego lub lekkiego bulionu

2 liście laurowe 

1 duży seler korzeniowy

2 łyżki mąki kukurydzianej

50 ml śmietany kremówki

garść posiekanej natki pietruszki

sól, pieprz

 

  1. Mięso najlepiej zmielić w domu, po 250 g cielęciny i wieprzowiny. Kromki chleba pokroić w kostkę i zalać mlekiem. Zostawić na 15 minut.
  2. Mięso wymieszać z solą i pieprzem, odciśniętym chlebem, kaszą manną oraz jajkiem. Wyrobić ręcznie. Wstawić do lodówki na 15 minut.
  3. Wywar zagotować, dodać liście laurowe i pokrojony w drobną kostkę seler korzeniowy. Gotować ok. 15 minut.
  4. Uformować klopsiki. Obtaczać w bułce tartej i smażyć po kilka minut z każdej strony na oleju rzepakowym.
  5. Dokończyć sos. Mąkę kukurydzianą rozmieszać z kilkoma łyżkami wody, dodać śmietanę i stopniowo dodawać trochę wywaru z selerem ciągle mieszając. Wymieszać z wywarem i gotować 2 minuty. Doprawić solą i pieprzem.
  6. Klopsiki zalać w rondlu/patelni sosem i gotować kilka minut na wolnym ogniu. Przed podaniem posypać natkę pietruszki.
  7. Podawać z kaszą oraz surówką. U mnie była to kasza gryczana i surówka z tartej marchewki.

 

Można klopsiki ugotować, a nie smażyć. Należy wówczas obgotować je w wywarze zanim wrzucimy do niego seler korzeniowy. Zgodnie z instrukcją Clausa Meyera trzeba wówczas delikatnie wkładać je do wrzącego bulionu i gotować partiami kilka minut. Gdy zrobimy później sos, dodać do niego z powrotem klopsiki. Ponieważ mnie zaczęły się w ten sposób rozpadać, postanowiłam je usmażyć.

 

kuchnia_skandynwska_2016

 

Duński klops z sosem z borówkami brusznicami

piątek, 25 listopada, 2016

Historia duńskiego klopsa sięga pierwszej połowy XX wieku, kiedy to Dania była jednym z największych eksporterów wieprzowiny na rynku europejskim. Duńskie gospodynie zachęcano do zastępowania mielonej wołowiny czy cielęciny właśnie wieprzowiną. Upowszechniało się także użycie maszynek do mielenia mięsa. Klops z mielonej wieprzowiny z cielęciną bądź wołowiną zastąpił pieczyste. Pierwszy raz pojawił się w książce kucharskiej A. M. Mangora pod nazwą “chiński zając” w 1910 r. Dopiero nieco później pojawiła się nazwa “klops”. Oryginalnie towarzyszył mu brązowy sos, podsmażone ziemniaki oraz galaretka z borówek brusznic. Claus Meyer we Wszystkich smakach Skandynawii podaje nieco lżejszy przepis z dodatkiem warzyw korzeniowych i sosem na mleku. Sam klops nie jest trudny do przygotowania, a jego smak to istne “niebo w gębie”. Jest delikatny, soczysty, po prostu rozpływa się w ustach. Będę wracać wielokrotnie do tego przepisu, bo naprawdę warto. Będzie smakował każdemu, od małego dziecka, przez wielbicieli steków, po osoby starsze, które mają problemy z gryzieniem. Klops wg przepisu Clausa Meyera powalił nas wręcz na kolana.

Przepis nieco tylko zmodyfikowałam, bo moim zdaniem Claus podał z dużą ilość mleka do przygotowania sosu. Dałam też konfiturę z borówkami brusznicami zamiast samych owoców. Serek pleśniowy zastąpiłam serkiem kozim.

 

2016-11-25_klops_dunski_3jpg

 

DUŃSKI KLOPS CIELĘCO-WIEPRZOWY Z WARZYWAMI KORZENIOWYMI Z SOSEM Z BORÓWKAMI BRUSZNICAMI

 

Składniki:

250 g mięsa mielonego cielęcego

250 g mięsa mielonego wieprzowego

2 kromki jednodniowego chleba

150 ml mleka 2%

100 g boczku parzonego w plastrach

100 g warzyw korzeniowych (marchew, pietruszka, seler)

1 mała cebula

1 jajko

1 łyżeczka tymianku

1/2 łyżeczki pieprzu

1 łyżeczka soli

sos:

15 g masła

1 łyżka mąki

1 duży liść laurowy

400 ml mleka 2%

50 ml śmietany kremówki

2 łyżki borówek brusznic (świeże, mrożone, u mnie konfitura)

10 g serka koziego (w oryginale pleśniowego)

sól, pieprz

 

2016-11-25_klops_dunski_5jpg

 

  1. Chleb pokroić w kostkę i namoczyć w mleku. Zmielić mięso. Mieląc je w domu będziemy pewni, co jemy 😉
  2. Warzywa korzeniowe obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Cebulę drobno posiekać. Połowę plasterków boczku pokroić w kostkę.
  3. Mięso wymieszać ze startymi warzywami, cebulą oraz boczkiem. Dodać przyprawy oraz jajko. Na końcu dodać chleb namoczony w mleku i wymieszać dokładnie masę ręką. Odstawić na chwilę do lodówki.
  4. Przygotować sos. Rozpuścić w rondku masło, dodać ostrożnie mąkę (ciągle mieszając) oraz liść laurowy i stopniowo dodawać mleko. Gotować ok. 5 minut. Doprawić solą i pieprzem.
  5. Masę mięsną przełożyć do keksówki lub naczynia żaroodpornego. Obłożyć wierzch pozostawionymi plastrami boczku. Zalać sosem.
  6. Piec ok. 1 godziny w temperaturze ok. 170 ºC na środkowej półce piekarnika w trybie grzania góra-dół.
  7. Gdy klops jest upieczony, wyjąć z piekarnika i odlać sos do rondla. Podgrzać. Dodać śmietanę, borówki oraz serek. Doprawić.
  8. Klops pokroić w plastry i podawać polany sosem z tłoczonymi ziemniakami. Claus doradza podanie z kiszoną kapustą. Ja z uwagi na karmienie piersią nie mogę teraz jeść kapusty, więc zrobiłam surówkę z marchewki z jabłkiem.

 

2016-11-25_klops_dunski_6jpg

 

Pamiętacie, że to już ostatnie dni konkursu, gdzie można wygrać Wszystkie smaki Skandynawii oraz dwie inne książki?

Aby wziąć udział w konkursie musicie przygotować przepis zgodnie z zasadami akcji Kuchnia skandynawska 2016.

 

kuchnia_skandynwska_2016

Mięso mielone zapiekane ze szczawiem

sobota, 18 czerwca, 2016

Dziś kolejna propozycja obiadowa z sezonowym dodatkiem w postaci liści szczawiu. Jak wiecie lubię wszelką zieleninę i szczaw także wykorzystuję w swojej kuchni. Lubię zupę szczawiową, także taką z ziemniakami, a w ubiegłym roku moim odkryciem były roladki z kurczaka ze szczawiem. Przepis na tę potrawę zaczerpnęłam z Encyklopedii polskiej sztuki kulinarnej. 2400 przepisów Hanny Szymanderskiej.

 

2016-06-18_mielone_szczaw

 

MIĘSO MIELONE ZAPIEKANE ZE SZCZAWIEM

 

Składniki na 6 porcji:

750 mielonej wieprzowiny

ok. 200 g szczawiu (2 pęczki)

1 duża cebula

3 ząbki czosnku

3 łyżki śmietany 18%

1 szklanka bułki tartej

sól, pieprz

2 łyżki masła

 

  1. Szczaw dobrze opłukać, osuszyć. Pozbyć się twardych ogonków.
  2. Masło rozpuścić w rondelku.
  3. Cebulę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę.
  4. Mięso wymieszać dokładnie z przyprawami, tartą cebulą, czosnkiem, śmietaną oraz bułką tartą.
  5. Dno naczynia żaroodpornego wyłożyć 1/3 masy mięsnej, następnie połową liści szczawiu, kolejną 1/3 porcji mięsa, pozostałymi liśćmi szczawiu, a wierzch wylepić ostatnią warstwą masy mięsnej.
  6. Na wierzchu zapiekanki rozprowadzić roztopione masło.
  7. Przykryć folią aluminiową. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 ºC przez 40 minut. 10 minut przed końcem pieczenia zdjąć folię, aby zapiekanka nieco odparowała.
  8. Podawać z ziemniakami, soczystą surówką i jakimś napojem mlecznym (albowiem szczaw wypłukuje wapń z naszego organizmu; ale ma wiele dobrych właściwości i zawiera dużo witaminy C, więc od czasu do czasu można go zjeść).

Roladki schabowe ze szpinakiem i fetą

sobota, 11 czerwca, 2016

To już ostatni przepis, jaki przygotowałam w ramach akcji Czas na szpinak 6! u Wedelki. Miało być ich nieco więcej, ale i tak cieszę się z tych trzech, jakie Wam zaprezentowałam. Nie mogę teraz za dużo czasu spędzać w kuchni, więc to i tak świetny wynik! A jak się okazuje, to ten wiosenny rzut szpinaku już się kończy, bo wysokie temperatury dały mu popalić. Teraz trzeba poczekać na następny ze dwa tygodnie. Tak powiedzieli mojemu mężowi sprzedawcy na ryneczku. Cieszę się więc tym bardziej, że udało mu się nabyć te 0,5 kilo szpinaku, jaki potrzebowałam. Miałam robić zwykłe kotlety schabowe, ale mój mąż postanowił odreagować całotygodniowy stres rozbijając kotlety na bardzo cienko 😉 Najpierw się bardzo na niego zdenerwowałam, bo chciałam zrobić naprawdę prosty obiadek… Ale później zaczęłam kombinować, co zrobić z tak cieniutko rozbitym schabowym i wpadłam na pomysł przygotowania roladek. A że szpinak jest na czasie, to padło na niego 😉 Efekt jest naprawdę smaczny i naprawdę teraz to dziękuję mojemu mężowi, że tak się wyżywał na tych kotletach 😉 Mam super danie, które powtórzę na pewno jeszcze nie raz 🙂

 

2016-06-11_roladki_4

 

ROLADKI SCHABOWE ZE SZPINAKIEM I FETĄ

 

Składniki na 8-9 roladek:

ok. 3/4 kg schabu bez kości

o,5 kg świeżego szpinaku

3 ząbki młodego czosnku

2 łyżki klarowanego masła

100 g fety (prawdziwej)

sól, pieprz

olej do smażenia

mąka do panierowania

2 jajka

bułka tarta

 

2016-06-11_roladki_1

 

  1. Schab podzielić na kotlety – u mnie wyszło 9 sztuk. Rozbić tłuczkiem na dość cienkie płaty (ale takie, w których nie ma dziur czy prześwitów).
  2. Kotlety oprószyć solą i pieprzem. Zostawić na minimum pół godziny w lodówce (pod przykryciem).
  3. Szpinak przebrać, urwać i wyrzucić twarde ogonki, liście dokładnie opłukać i osuszyć. Posiekać.
  4. Ząbki czosnku obrać. Na patelni rozpuścić dwie łyżki masła klarowanego, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Chwilę smażyć, dodać posiekany szpinak i smażyć do odparowania płynu ok. 5 minut mieszając. Szpinak doprawić solą i pieprzem. Zostawić do ostygnięcia.
  5. Fetę pokroić w paski długości ok. 4 cm, szerokości ok. 0,5 cm.
  6. Zwinąć roladki z nadzieniem. Na każdy kotlet nakładać po około 1 łyżce szpinaku oraz pasek fety na samym środku (jak na zdjęciu). Zawijać jak krokiety.
  7. Każdą roladę panierować w mące, roztrzepanym jajku oraz bułce tartej.
  8. Smażyć z każdej strony na rumiano na rozgrzanym oleju.

 

2016-06-11_roladki_3

 

Roladki jadłam w towarzystwie młodych gotowanych ziemniaczków z koperkiem oraz młodej gotowanej marchewki z zasmażką.


"Czas na szpinak 6!"