Author Archive

Podsumowanie akcji Kuchnia skandynawska 2014

czwartek, 15 stycznia, 2015

Kochani!

Zazwyczaj podsumowanie pojawia się u mnie tuż po zakończeniu akcji. Tym razem z przyczyn osobistych nie mogłam go szybko przygotować. Widziałam, że często zaglądacie na bloga właśnie w jego poszukiwaniu. Nieco spóźnione, ale jest!

Wiele osób zada mi pytanie czy jestem zadowolona z przebiegu akcji? Rezultat w sensie liczbowym może nie jest powalający, bo zebraliśmy 75 przepisów w III edycji akcji, co jest nieco większą ilością niż w roku ubiegłym, choć porównywalną z I edycją, ale nie tylko to się przecież liczy. Mnie cieszy to, że nowe osoby dołączyły do akcji i że dodawane przez Was przepisy były bardzo ciekawe. Chciałabym też podziękować Mirabelce, która zgłosiła blisko 1/4 przepisów. Naprawdę doceniam Twój wkład w akcję i cieszę się, że tak bardzo lubisz kuchnię skandynawską.

Bardzo wszystkim dziękuję za zaangażowanie i zapraszam do letniej edycji akcji: Skandynawskie lato, która będzie miała miejsce na przełomie czerwca i lipca.

 

Przystawki:

Sałatki:

Śniadania:

Zupy:

II dania:

Ciasta:

Drożdżówki:

Ciasteczka:

Inne desery:

Pieczywo:

Przetwory:

 

Kuchnia_skandynawska_2014_P

Sałatka z kolorową papryką, kiełkami i czarnym sezamem

wtorek, 13 stycznia, 2015

Z każdym dniem jest coraz więcej światła. Do wiosny jeszcze co prawda daleko, ale dlaczego by nie spróbować przywołać jej już teraz i jeść lżej, aby z chwilą jej nadejścia być w formie. Dostarczajmy sobie odpowiednią ilość błonnika i witamin.

Otwieram zatem na blogu zimowy cykl sałatkowy. Sałatki pojawiają się u mnie na blogu zdecydowanie najczęściej, o czym możecie przekonać się przeglądając odpowiednią kategorię. Teraz będzie ich jeszcze więcej. Bo uwielbiam wypróbowywać nowe na nie przepisy czy tworzyć własne kompozycje.

W składzie tej sałatki jest rukola i kiełki rzodkiewki, więc możecie spodziewać się dość ostrego smaku. Złagodzony jest on jednak przez słodycz papryki, fasolkę i jogurt, a swoje “to coś” zawdzięcza dodatkowi ziół prowansalskich i prażonego sezamu. Lubiącym mniej wyraźne smaki polecam rezygnację z rukoli i kiełków rzodkiewki na rzecz kiełków fasoli mung, jak podaje oryginalny przepis, który znalazłam w książeczce Sałatki. 111 najlepszych przepisów. Fakt radzi nr 5/2009

 

2015-01-13_salatkazkielkamiiczarnymsezamem1

 

SAŁATKA Z KOLOROWĄ PAPRYKĄ , KIEŁKAMI I CZARNYM SEZAMEM

 

Składniki 2 porcje:

papryka czerwona

papryka zielona

papryka żółta

1/2 opakowania rukoli

1/2 opakowania kiełków rzodkiewki

1 puszka białej fasolki

2 łyżki czarnego sezamu (może być też biały)

sos:

1 mały jogurt typu greckiego

1/2 łyżeczki ziół prowansalskich

sól, pieprz

 

1. Sezam uprażyć na suchej patelni, przesypać do salaterki i zostawić do ostygnięcia.

2. Fasolę odsączyć z zalewy. Rukolę oraz kiełki opłukać na sicie.

3. Paprykę pokroić w paski.

4. Przygotować dressing: wymieszać jogurt z przyprawami.

5. W dużej misce wymieszać rukolę, kiełki, paprykę oraz fasolę. Wyłożyć porcje na talerze. Posypać prażonym sezamem. Podawać z sosem.

 

A już niedługo przepis na sałatkę z dodatkiem mandarynek oraz inną z sosem curry. Zapraszam!

 

Przepis dodaję do akcji:

 

Niskokaloryczny styczeń

 

 

Muffinki pomarańczowe z czekoladą

poniedziałek, 12 stycznia, 2015

Ostatni raz piekłam cokolwiek słodkiego w listopadzie. Miło jest wrócić do pieczenia. A aromat tych muffinek rozchodzi się po całym domu. Naprawdę je polecam. Są bardzo puszyste i mogą nie tylko stanowić deser, ale pożywne śniadanko 😉

Muffinki te powstały w ramach kolejnego wyzwania w ramach grupy wspólnego gotowania, którego tematem było ciasto lub deser z pomarańczami. Razem ze mną pomarańczowe słodkości przygotowały: Gin – odwracane ciasto z zielonymi pomarańczami i tonką, Justinka – pomarańczowy keks z bakaliami oraz Mirabelka – ciasto marcepanowo-pomarańczowe.

Inspiracją był wpis z bloga Gry kuchenne, pochodzi on z książki Nigelli Lawson “Nigella gryzie”.

 

2015-01-12_muffinki pomaranczowe

 

MUFFINKI POMARAŃCZOWE Z CZEKOLADĄ

 

Składniki na 10 muffinek:

250 g mąki pszennej

75 g cukru trzcinowego brązowego drobnego

40 g mąki migdałowej (mielonych migdałów)

1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

100 ml soku z pomarańczy (świeżo wyciśniętego)

skórka starta z 1 pomarańczy

100 ml mleka

1 jajko

75 g masła

10 kostek gorzkiej czekolady

 

1. Masło roztopić w rondelku, odstawić do ostygnięcia. Zetrzeć skórkę z jednej wyszorowanej pomarańczy. Wycisnąć sok z pomarańczy (1-2 zależnie od rozmiaru).

2. Wymieszać w misce suche składniki: mąkę, cukier, zmielone migdały, sodę i proszek do pieczenia.

3. Do suchych składników dodać mokre: sok z pomarańczy, mleko, jajko oraz ostudzone masło o skórkę pomarańczową. Wymieszać łyżką – ciasto powinno mieć grudkowatą konsystencję.

4. Nakładać po dwie łyżki ciasto do papilotek w formie do muffinek. Do każdej babeczki wcisnąć po kostce czekolady (tak aby nie był widoczny).

5. Piec 20 minut w temperaturze 180 ºC na środkowej półce piekarnika w trybie grzania góra-dół. Studzić na kratce.

 

Muffinki dodaję do akcji:

 

Pomarańcze - wszyscy tańczą i ja tańczę Karnawałowe Słodkości!

Zapiekanka ziemniaczana w Przyślij Przepis Wydanie specjalne 01/2015

niedziela, 11 stycznia, 2015

Są takie dni, kiedy naprawdę mam wszystkiego dość. Pogoda nie taka, zdrowie do bani, wszyscy zawodzą i wszystko się nie darzy. Ostatnio właśnie miałam taki dzień. Wybrałam się do kiosku a tam w gazetce mój przepis. Od razu zrobiło mi się lepiej.

Szukajcie mojej zapiekanki ziemniaczanej w styczniowym numerze Przyślij Przepis Wydanie specjalne Zapiekanki.

Oryginalny przepis znajdziecie w tym wpisie.

 

PP WS 01 2015

 

Do napisania!

Tapenada z czarnych oliwek

piątek, 9 stycznia, 2015

Na przekór moim noworocznym doniesieniom, dziś przepis na danie nie z Polski z dość wyszukanymi, aczkolwiek łatwo dostępnymi składnikami. Dlaczego zrobiłam tapenadę? Po pierwsze od bardzo dawna się do niej przymierzałam i pragnęłam poznać jej smak, po drugie – tematem pierwszego noworocznego wyzwania w ramach grupy wspólnego gotowania była pasta kanapkowa, po trzecie – właśnie czytam książkę Carol Drinkwater Oliwkowa farma w oryginale (dzięki mojej przyszłej szwagierce) i tam pojawił się dość obszerny cytat o tej prowansalskiej paście. Zastanawiając się nad wykorzystaniem owoców gaju oliwnego przylegającego do zakupionej posiadłości Appasionata pisze: “albo przerobić je na tapenadę, pastę stworzoną przez M. Meynier w Marsylii pod koniec dziewiętnastego wieku. Nazwa pochodzi od tapéno, prowansalskiego słowa oznaczającego kapary. Tapenadę przygotowuje się rozcierając oliwki i miksując je z kaparami i anchois (najlepiej świeżymi, szczególnie tymi z Camargue). Pasta może być rozprowadzona na ciepłych tostach i serwowana z lekko schłodzonym winem, i jest zachwycająca.” (tłumaczenie własne). Mój małżonek nie przepada za anchois, więc dla niego zrobiłam porcję bez nich, ale dwa fileciki anchois dodane nawet do połowy ilości pasty (z 75 g oliwek) nie wpływają znacząco na jej smak, to kapary są tutaj bardziej wyczuwalne i nadają tej paście charakter. Polecam ją rozprowadzoną na świeżej bagietce, jako przekąskę na co dzień i od święta.

Przepis zaczerpnęłam z bloga Poezja smaku. Za przykładem Ewy Wachowicz dodałam do niej nieco octu balsamicznego.

Razem ze mną pasty kanapkowe przygotowali: Lejdi – twarożek orzechowy z miodem, Bartoldzik – pasta z grillowanego bakłażana i cukinii, Zuzia – prowansalski dip z białej fasoli, Mirabelka – pasta z wędzonego łososia i jajek, Pela – pasta z białej fasoli oraz Martynosia – pasta buraczkowa do kanapek.

 

2015-01-09_tapenada

 

TAPENADA Z CZARNYCH OLIWEK

Składniki:

150 czarnych oliwek, wydrylowanych

2 łyżki kaparów

1 duży ząbek czosnku

5 łyżek oliwy z oliwek extra vergine

1 łyżka octu balsamicznego

sok z 1/2 cytryny

1/2 łyżeczki sproszkowanego chili (pieprz cayenne)

1/4 łyżeczki mielonego pieprzu

1 pęczek natki pietruszki

2 fileciki anchois + kilka łyżek mleka

 

1. Fileciki anchois zalać mlekiem, odstawić. Oliwki odsączyć z zalewy, kapary opłukać w zimnej wodzie.

2. Obrać ząbek czosnku, posiekać natkę pietruszki.

3. Do malaksera wsypać oliwki, kapary, odsączone z mleka anchois (można je pominąć, ale tak jak pisałam wcześniej nie są zbyt wyczuwalne w smaku w takiej ilości), dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, chilli, pieprz. Dolać oliwę, ocet balsamico oraz sok z cytryny. Zmiksować na niezbyt gładką masę (choć tutaj jest dowolność, więc jak kto lubi).

4. Chłodzić pastę w lodówce przez minimum 30 minut. Serwować na plastrach bagietki, tostach lub innym pieczywie, w temperaturze pokojowej lub podgrzanym.

 

Pasta jest orzeźwiająca, naprawdę ciekawa w smaku, polecam ją na przystawkę na imprezy oraz na wieczór we dwoje w towarzystwie butelki dobrego wina.

 

Teraz zamierzam usiąść do podsumowanie akcji Kuchnia skandynawska 2014. Może w weekend uda mi się także przygotować jakieś nowe przepisy.